Dziś koncerny poinformowały o rozpoczęciu wydobycia. W tym roku ma ono wynieść 300 tys. ton ropy. Do 2020 r wydobycie ma osiągnąć prawie 5 mln ton rocznie. Nakłady inwestycyjne dotąd osiągnały 20,4 mld rubli plis 18,5 mld rubli za licencję, co daje kwotę 1,3 mld dol. Cały projekt oceniany jest na 180 mld rubli (5 mld dol.). Zgodnie z umową licencyjną 42 proc. wydobytej ropy będzie przerabiane w rafinerii Baszneft w Ufie.
Złoża Trebsa i Titowa w nienieckim okręgu autonomicznym w Zachodniej Syberii od początku wystawienia przez państwo licencji na przetarg budziło ogromne zainteresowanie inwestorów, ze względu na wielkość zasobów ropy wysokiej jakości. Według rożnych ocen zalega w nich od 140 mln t do 200 mln t ropy. Czyli od 25 proc. do 40 proc. całego rocznego wydobycia Rosji. Dodatkowym atutem jest położenie — 163 km od magistrali rurociągowej.
Przetarg wygrała w 2010 r Basznieft należący do holdingu nowych technologii AFK Sistiema (90 tys. pracowników) oligarchy Władimira Jewtuszenkowa. Jednak koncern nie ma wystarczających środków, ani doświadczenia w pracach na tak wielkim złożu. Dlatego rok temu zawarł strategiczne porozumienie z Łukoilem Wagita Alekpierowa.
Łukoil ma zarówno rafinerie, jak i od dawna handluje paliwami na giełdzie. Jest też jedynym rosyjskim koncernem paliwowym, który śmiało inwestuje za granicą m.in. w USA i Europie. Ma też rozwiniętą w okręgu nienieckim infranstrukturę transportową.