Polska liberalizuje rynek gazu od kilku lat. Jaki cel chcemy osiągnąć?
Tomasz Tomczykiewicz: Polski rynek gazu ziemnego stoi w obliczu ogromnych wyzwań. Do tej pory zamknięty, z jednym dominującym dostawcą i w pełni regulowanymi cenami, przekształca się teraz w otwarty i konkurencyjny. To olbrzymia zmiana zarówno dla podmiotów na nim działających, jak i samych odbiorców. Stajemy się w ten sposób pełnoprawnymi uczestnikami zliberalizowanego rynku gazu w UE.
Co robi resort gospodarki, aby przyspieszyć liberalizację?
Chciałbym przypomnieć, że od kilku lat podejmujemy działania mające na celu liberalizację rynku gazu. W sierpniu 2012 r. zmieniliśmy rozporządzenie systemowe, wprowadzając tzw. punkt wirtualny, który pozwala na handel gazem w oderwaniu od fizycznej lokalizacji w sieci. Dzięki temu w grudniu 2012 r. mogliśmy uruchomić obrót błękitnego surowca na Towarowej Giełdzie Energii. Kolejnymi decyzjami Prezes URE zapowiedział zwolnienie przedsiębiorstw energetycznych z obowiązku przedkładania taryf w zakresie obrotu gazem ziemnym: na giełdzie towarowej (w grudniu 2012 r.), hurtowym rynku gazu (w lutym 2013 r.) oraz w postaci skroplonej LNG (w czerwcu 2013 r.). Z kolei w lipcu 2013 r. zgodnie z nowym rozporządzeniem uprościliśmy zasady kalkulacji taryf, co przyczyni się do dalszej liberalizacji rynku.
Wkrótce wejdzie też w życie tzw. mały trójpak energetyczny.