NFOŚiGW kilka pomysłów na Prosumenta

Dotacje do kolektorów słonecznych wkrótce się skończą. Nowy program ruszy dopiero w III kwartale.

Publikacja: 07.01.2014 05:51

Już za kilka miesięcy gospodarstwa domowe zainteresowane wytwarzaniem energii cieplnej i elektrycznej na własne potrzeby będą musiały wyłożyć więcej z własnej kieszeni na taką instalację.

Jak dowiedziała się „Rz", opracowywany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej program „Prosument" przewiduje bowiem niższe wsparcie dla zestawów solarnych. Dziś 45 proc. pomocy oznacza dużą oszczędność dla czteroosobowej rodziny, która na instalację przystosowaną do jej potrzeb musi wydać 11–13 tys. zł.

Według NFOŚiGW średnia dotacja opiewa na 6,7 tys. zł dla gospodarstwa domowego i 45 tys. zł dla wspólnot mieszkaniowych, przy średnim zakwalifikowanym do dofinansowania koszcie 14,8 tys. zł na zestaw (dla wspólnot 101,1 tys. zł).

Nie dziwi więc rosnące zainteresowanie tym programem. Od jego startu w sierpniu 2010 r. do końca 2013 r. NFOŚiGW dopłacił do ok. 53,6 tys. przedsięwzięć, łącznie prawie 358 mln zł z przeznaczonej na cały program puli 450 mln zł.

Dotacja na kolektor dla gospodarstwa domowego wynosi dziś średnio 6,7 tys. złotych

– Pieniądze na program kurczą się w dramatycznym tempie. Istnieją realne przesłanki, by twierdzić, że skończą się w styczniu lub lutym – alarmuje Katarzyna Motak, prezes Caldoris Polska, członka Związku Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej. Ma na myśli rosnącą liczbę wniosków o dofinansowanie nawet w zimie, która nie jest przecież sezonem na prace dachowe. Banki przesuwały rozpatrywanie zgłoszeń na ten rok, bo w końcówce ubiegłego zabrakło już środków na 2013 r.

Sytuację komplikuje fakt, że prace nad programem „Prosument" (obejmuje nie tylko kolektory słoneczne, ale też systemy fotowoltaiczne i małe elektrownie wiatrowe, mikrobiogazownie i spalarnie biomasy) są w lesie. Znany jest co prawda budżet – 600 mln zł – i ogłoszono konsultacje wymagań technicznych, ale bez odpowiedzi pozostają dwie kluczowe kwestie.

Pierwszą jest struktura finansowania inwestycji, czyli procentowy udział w niej preferencyjnego kredytu na 1 proc. i dofinansowania z NFOŚiGW. Druga to czas wejścia w życie „Prosumenta". Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli funduszu wynika, że może być spory poślizg. Program będzie gotowy dopiero w III kw., a nie na początku roku, jak zapowiadano.

– Jeśli powstanie tak duża luka w ciągłości dofinansowania, to zainteresowanie tymi systemami ze strony gospodarstw domowych spadnie do zera. Ludzie będą czekali na kolejną pulę dotacji. W tym czasie firmy zajmujące się montażem instalacji OZE i ich producenci upadną lub przekwalifikują się. Z rynku może wypaść nawet 2/3 działających dziś osób – twierdzi Motak.

Według corocznych badań Instytutu Energii Odnawialnej w tym sektorze jest zatrudnionych w Polsce ok. 34,6 tys. ludzi, z czego w sektorze kolektorów słonecznych 9,8 tys.

Fundusz szykuje więc plan awaryjny. – Rozważamy uruchomienie „Prosumenta" z pominięciem banków. Bo bez nowelizacji prawa ochrony środowiska nie możemy uruchomić systemu pożyczek. Jeden z przygotowywanych przez nas modeli zakłada udział samorządów – mówi „Rz" Ryszard Ochwat, dyrektor biura NFOŚiGW.

Twierdzi, że gminy mogłyby ogłosić nabór na projekty już na przełomie I i II kw. Warunek jest jeden. Najpierw propozycję musi zatwierdzić zarząd funduszu. Koncepcja będzie dyskutowana w II połowie stycznia, ale nie będzie jedyną. Inna zakłada niższy poziom dotacji, ale realizowanych za pośrednictwem banków.

– Obawiamy się, że machina urzędnicza będzie rozkręcać się zbyt wolno w stosunku do potrzeb – wyjaśnia Ochwat. Zaznacza, że każdy z rozważanych projektów zakłada dofinansowanie mniejsze niż przewidziane w ramach wsparcia kolektorów, co jest efektem niższych o ponad 600 mln zł w 2013 r. przychodów funduszu z opłat i kar za nadmierną emisję CO2. Ale nie podaje konkretnych liczb.

Odniesieniem może być pomoc dla małych i średnich firm z UE i EBOiR na projekty z zakresu efektywności energetycznej i OZE. Wynosi 10 lub 15 proc.

Kiedy będzie gotowa ostateczna wersja „Prosumenta"? – Na koniec II kw. oferta powinna być gotowa – odpowiada Ochwat. Według jego obliczeń do tego czasu powinno starczyć pieniędzy z programu kolektorów. – Stan konta na koniec grudnia wynosił ponad 81,8 mln zł. W miesiącach zimowych ubywa średnio 10–15 mln zł miesięcznie, a od kwietnia do czerwca – do 18 mln zł – uspokaja dyrektor biura NFOŚiGW.

Już za kilka miesięcy gospodarstwa domowe zainteresowane wytwarzaniem energii cieplnej i elektrycznej na własne potrzeby będą musiały wyłożyć więcej z własnej kieszeni na taką instalację.

Jak dowiedziała się „Rz", opracowywany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej program „Prosument" przewiduje bowiem niższe wsparcie dla zestawów solarnych. Dziś 45 proc. pomocy oznacza dużą oszczędność dla czteroosobowej rodziny, która na instalację przystosowaną do jej potrzeb musi wydać 11–13 tys. zł.

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz