Według Fitch Rating Bruksela może podjąć polityczną decyzję ograniczenia zakupów rosyjskiego gazu na rynku europejskim. Gazeta Wiedomosti dowiedziała się o intensywnych negocjacjach Gazpromu z najważniejszymi odbiorcami. Prezes Eni Paolo Scaroni potwierdził, że do końca kwietnia Włosiu podpiszą z Rosjanami porozumienie „w sprawie zmiany warunków kontraktu". Według źródeł gazety chodzi nie tylko o niższą cenę, ale i odejście od warunku „weź lub płać" narzucającego odbiorcom wielkość gazu obowiązkową do zapłaty, niezależnie od zapotrzebowania.
Gazprom rozmawia też z niemieckimi Wintershell i E.ON. Widać już efekty tych rozmów. Szefowie obu koncernów wypowiedzieli się niedawno przeciwko sankcjom antyrosyjskim.
Warto zauważyć, że trzy wymienione koncerny to najwięksi partnerzy Rosjan w projektach gazociągowych Nord Stream i South Stream. Stracą więc także na sankcjach.
Według Fitch najwięcej zyskają natomiast Bp, Shell i francuski Total. Pierwszy jest uczestnikiem trzech z sześciu projektów eksportu gazu z USA, na które zgodził się amerykański rząd. BP jest też operatorem azerskiego złoża Shach Deniz - największej konkurencji dla Gazpromu. Natomiast Shell i Total wg. Fitch skupią się teraz na poszukiwaniach i wydobyciu gazu z pokładów łupkowych w Europie. Shell ma licencje m.in. na Ukrainie.
Rosyjskim źródłom nic nie wiadomo, by Gazprom proponował też zniżkę polskiemu PGNiG, choć Polska to trzeci największy klient Rosjan w Unii - po Niemczech i Włoszech. Wprawdzie niedawno o chęci renegocjacji warunków wspominały polskie władze, ale na razie wszyscy nabrali wody w usta.