Petrolinvest, grupa zajmująca się poszukiwaniami ropy i gazu w Kazachstanie i Polsce, zanotowała w ubiegłym roku aż 261,6 mln zł straty netto. Rok wcześniej sięgała ona 109,2 mln zł. Powodów dalszego, drastycznego pogorszenia się kondycji finansowej grupy było kilka. Najdotkliwsze okazały się odpisy aktualizujące inwestycje grupy o łącznej wartości 135,6 mln zł. Złożyły się na nie wyłącznie projekty realizowane w Kazachstanie.

I tak ze względu na przedłużające się rozmowy i niepewność co do możliwej do wyegzekwowania kwoty inwestycji dokonanych w Capital Energy i Mars International Worldwide zarząd zadecydował o dokonaniu odpisu aktualizującego wartość tych aktywów. Chodzi o projekty związane z przejęciem Capital Energy, do którego należały udziały w kilku kazachskich koncesjach na poszukiwania i eksploatację ropy. Wysokość odpisu wyniosła 75,9 mln zł. Zarząd Petrolinvestu przekonuje, że nadal prowadzi negocjacje i nie wyklucza, że istotna część zaangażowanych aktywów będzie odzyskana.

Drugi odpis w wysokości 60,2 mln zł dotyczy aktualizacji wartość inwestycji w firmę Emba Jug Nieft do wysokości oczekiwanej łącznej wpłaty z tytułu sprzedaży 79 proc. jej udziałów. Teraz Petrolinvest oczekuje, że otrzyma za nie 29,1 mln USD. Problem w tym, że od wielu miesięcy nie może otrzymać należnej kwoty, ze względu na prośby kupującego o przesunięcie terminu zapłaty. Co ciekawe Petrolinvest już w poprzednich latach dokonywał odpisów aktualizacyjnych związanych z Embą. W 2011 r. było to 50,8 mln zł, a w 2012 r. – 13,4 mln zł.

Ogromna strata Petrolinvestu to również efekt zaliczenia do bieżących kosztów finansowych wydatków poniesionych w związku z podpisaną w 2010 r. umową z EBOiR. Oszacowano je na 10,7 mln zł. Wreszcie spółka musiała zapłacić w ubiegłym roku 18,8 mln zł prowizji od umów określających zasady korzystania z aktywów udostępnionych przez podmioty z grupy Prokom, celem zabezpieczenia spłaty kredytu udzielonego przez PKO BP i BGK.

BDO, niezależny biegły rewident, który badał sprawozdanie finansowe Petrolinvestu za 2013 r. nie uzyskał w spółce wystarczających dowodów potwierdzających, że jej plany i zamierzenia zapewnią możliwość kontynuowania działalności grupy w dającej się przewidzieć przyszłości. – W szczególności, nie otrzymaliśmy wystarczających dowodów z badania dotyczących możliwości spłaty, bądź restrukturyzacji przeterminowanego zadłużenia oraz planów grupy dotyczących możliwości uzyskania dodatkowych źródeł finansowania, które umożliwiłyby jej kontynuację działalności – napisali biegli rewidenci z BDO.