Chodzi o kancelarię Zaiwalla&Co specjalizującą się w reprezentowaniu interesów objętych sankcjami krajów i firm. Z powodzeniem reprezentowała m.in. interesy banku irańskiego Mellat, który został objęty sankcjami w związku z irańskim programem jądrowym. Kancelarią kieruje Hindus Serosh Zeyvalla.

Jak pisze The Wall Street Journal, w wypadku Rosneft o zwycięstwo w sądzie będzie trudniej. W przeszłości sądy europejskie w podobnych sprawach brały stronę pozwanego. Sądy uznawały, że sankcje to decyzje polityczne, do których poszczególne kraje mają pełne prawo.

Agencja Prime przypomina, że wcześniej Rosneft opublikował na stronie zamówień publicznych przetarg na 17,7 mln funtów (28,44 mln dol.) na pięcioletnie usługi prawnicze mające związek z sankcjami Zachodu. Paliwowy koncern stracił już na nich m.in partnera w pracach na Morzu Karskim, gdzie ze współpracy wycofał się amerykański Exxon Mobil. Nie może też pożyczać na Zachodzie, a w najbliższym roku ma do spłaty ok. 30 mld dol. Rosneft wystąpił już do władz o możliwość skorzystania z pieniędzy funduszu rezerwowego.