Rosjanie skomentowali dzisiejszą decyzję Brukseli odłożenia „na później" decyzji w sprawie lądowej części gazociągu Nord Stream.

- Komisji Europejskiej nie udało się podjąć decyzji dotyczącej wykorzystania przepustowości gazociągu OPAL. Decyzja została przesunięta trzy razy w ciągu roku. Ostatnim razem decyzję w tej sprawie przełożono na koniec października. Gazprom rozpocznie rozmowy z nowo wybraną Komisją Europejską, gdy tylko będzie ona na to gotowa. Będziemy kontynuować nasze początkowe stanowisko dotyczące 100 procentowego wykorzystania gazociągu OPAL - stwierdził rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow.

OPAL to lądowy gazociąg biegnący wzdłuż wschodniej granicy Niemiec. Jest jednym z dwóch planowanych gazociągów łączących Nord Stream z istniejącą siecią gazociągową w Centralnej i Wschodniej Europie. Przepustowość wynosi 35 mld m3 rocznie. Obecnie Gazprom może używać tylko połowy jego przepustowości i nie może korzystać z Nord Stream w całości, w związku z ograniczeniami przesyłanych wolumenów gazu przez OPAL. Takie wykorzystanie jest zgodne z Trzecim Pakietem Energetycznym, który zakłada, że druga połowa ma pozostać do dyspozycji dostawców z krajów trzecich.

W styczniu Władimir Putin ogłosił, że wszystko zostało uzgodnione i Komisja Europejska zapowiadała zniesienie ograniczeń w marcu 2014 r. Po inwazji Rosji na Krym i zajęciu półwyspu decyzję trzykrotnie przekładano, powołując się na kolejne powody techniczne.