O odłożeniu przez Rosneft zakupu North Atlantic Drilling Limited (NADL) poinformowali Norwegowie. Przypomnieli, że strony 22 sierpnia podpisały ramowe porozumienie, zgodnie z którym Rosneft miał objąć 30 proc. akcji drogą wymiany aktywów i inwestycji na kapitał spółki. Obie firmy podpisały też umowę w sprawie wykonania przez Norwegów odwiertów na szelfie. Miało to być sześć wiertniczych stanowisk do 2022 r, część z nich w dnie arktycznych mórz, na które Rosneft na licencje.

Obie firmy podjęły decyzję o dołożeniu zakupu udziałów do maja 2015 r. Powodem są zachodnie sankcje, respektowane przez Norwegię, które zakazują sprzedaży rosyjskim firmom urządzeń i technologii wydobywczych, szczególnie tyczących ropy i Arktyki. North Atlantic Drilling Limited specjalizuje się w pracach na dalekiej północy. Firmę kontroluje (70,4 proc.) norweski Seadrill Limited. Rosneft ma już platformę wiertniczą West Apha. Może pracować w najcięższych warunkach lodowych. Platforma ma urządzenia do kontroli poziomu lodu na morzu, ruchów gór lodowych oraz paku lodowego. Ma zamontowane kamery podczerwieni oraz stacje radiolokacyjne najnowszej generacji, wykorzystujące dane z satelity.

Aby zapewnić bezpieczną pracę, specjaliści Exxon i Rosneft opracowali unikalny system ochrony przed zderzeniami z górami lodowymi. Zagrażające platformie góry mają być odholowywane na bezpieczną odległość przez specjalne statki. Jeżeli kolizja jest niemożliwa do uniknięcia, system odcina odwiert tak, by uderzenie nie spowodowało szkód w środowisku.

Teraz jednak, gdy Exxon wycofał się z projektów z Rosneft, Rosjanie zapowiedzieli odłożenie 5 lat uruchomienia wydobycia w Arktyce (Morze Karskie).