Odszkodowań wartych ponad 493 mln zł domaga się Wspólna Reprezentacja, zrzeszająca poszkodowanych w procesie połączenia w 2010 r. PGE ze spółkami zależnymi PGE GiE oraz z PGE Energia.
– W większości są to pracownicy lub byli pracownicy elektrowni i kopalni z Turowa i Bełchatowa oraz siłowni w Opolu, których akcje w procesie konsolidacji zostały wymienione ze stratą – twierdzi Artur Wnuk, doradca prezesa Socrates Investment, która występuje w imieniu poszkodowanych (pobierze od nich wynagrodzenie tylko w przypadku wygranej), a także własnym, bo skupiła część wierzytelności.
Pozywający powołuje się na wiele nieprawidłowości ze strony spółki, twierdząc, że ta m.in. utajniła wycenę aktywów wykonaną przez firmę PwC na potrzeby połączenia. – Jedna z wycen Elektrowni Bełchatów wskazuje, że akcje mniejszościowych akcjonariuszy wyceniono na 30,75 zł, a papiery należące do PGE na 36,90 zł – mówi Wnuk.
PGE wyjaśnia, że kierowała się wyceną wykonaną na zlecenie przez „podmiot zajmujący się profesjonalnie świadczeniem takich usług". – Akcjonariuszom, którzy się o to zwrócili, umożliwiono dostęp do wyciągu z nich – mówi Maciej Szczepaniuk, rzecznik spółki, która odrzuciła proponowaną przez Socratesa ugodę.
W sądzie są pozwy w tej sprawie przeciw Skarbowi Państwa, łącznie na 440 mln zł. I choć pewne nieprawidłowości przy konsolidacji stwierdził prokurator generalny, to resort obstaje przy swoim. – We wszystkich dotychczas wydanych wyrokach sądy potwierdzają, że roszczenia odszkodowawcze wywodzone przez akcjonariuszy spółek konsolidowanych, a także podmiot, który nabył roszczenia, są bezzasadne. Korzystne dla nas prawomocne rozstrzygnięcia zapadły już w pięciu sprawach. Kolejna nie jest jeszcze prawomocnie zakończona – usłyszeliśmy w MSP.