Akwizycja, której wartość szacuje się na 8,3 mld dol., kończy wielomiesięczny okres poszukiwań inwestycji, która poprawiłaby istotnie zwiększyć portfel projektów poszukiwawczo-wydobywczych hiszpańskiej firmy. Udziałowcy Talismana otrzymają od 8 do 9,33 dol. za akcję, co oznacza 60-proc. premię. Wczoraj na zamknięciu nowojorskiej giełdy za papiery Talismana płacono 5,12 dol.
Repsol celu przejęcia szukał od maja, gdy otrzymał od Argentyny 10 mld dol. rekompensaty za nacjonalizację w 2012 r. spółki YPF. W konsekwencji Repsol stracił prawie połowę sowich zasobów naftowo-gazowych. – Zanim zdecydowaliśmy się na tę transakcję zbadaliśmy możliwość przejęcia ponad 100 podmiotów i aktywów na całym świecie – powiedział Josu Jon Imaz, prezes hiszpańskiego koncernu.
Po akwizycji Repsol zwiększy swoje surowcowe rezerwy o 55 proc., a moce wydobywcze wzrosną aż o 76 proc.
Talisman był jedną z pierwszych firm, która zainwestowała w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Kanadyjczycy ostatecznie wycofali się z wierceń w naszym kraju. Talisman zdecydował się na sprzedaż Repsolowi, bo firma wpadła w kłopoty, po tym, jak poprzedni zarząd spółki zbyt agresywnie inwestował w złoża surowców na świecie. Na wynikach koncernu niekorzystnie odbiły się też niskie ceny gazu w USA.