Parlament republiki uchwalił nowe prawo energetyczne, które potwierdza całkowitą zgodność serbskich regulacji z Trzecim Pakietem Energetycznym. Występujący przed posłami minister energetyki Aleksander Antic zapewnił, że nowa ustawa poprawia warunki inwestowania i podnosi pewność dostaw prądu i gazu do odbiorców, podała agencja Nowosti.
Przyjęcie unijnych przepisów energetycznych Serbia musiała dokonać do początku 2015 r, gdyż tak stanowi umowa akcesyjna podpisana z Brukselą. Od nowego roku Serbia otwiera swój rynek prądu i gazu, do tej pory zdominowany przez koncern NIS kontrolowany przez Gazprom.
Zgodnie z liberalizacją, odbiorcy - tak gospodarstwa domowe jak i firmy będą mogli wybrać dostawcę prądu i gazu. Licencję umożliwiające konkurowanie na serbskim rynku będą mogły otrzymać zagraniczne firmy energetyczne. Przy tym nie będą miały obowiązku do rejestracji na terenie Serbii.
Kraj jest kandydatem na 30 członka Unii od marca 2012 r.
W październiku prezydent Rosji obiecał Serbom inwestycje energetyczne i rolne na 10 mld dol. Do niedawna Serbia była jednym z kluczowych sojuszników Rosji w Europie, m.in. przy budowie gazociągu południowego. Jednak od pewnego czasu Serbia zaczyna stawiać się Rosji. M.in. wstrzymała prace przy budowie gazociągu. Od sierpniu specjalna grupa śledczych serbskich bada też okoliczności sprzedaży energetycznego koncernu NIS rosyjskiemu Gazprom Nieft. Chodzi o transakcję z 2008 r, która od początku budziła wiele kontrowersji. Naftowa spółka Gazpromu kupiła 51 proc. koncernu NIS (29,8 proc. pozostaje w rękach skarbu państwa) za 400 mln euro plus inwestycje na poziomie 0,5 mld euro do końca 2012 r.