Poinformował o tym minister energetyki naszych sąsiadów Ihor Szewczenko. Potwierdził, że w końcu 2014 r. spotkał się w tej sprawie z kierownictwem koncernu. - Prowadzone są obecnie roboty przygotowawcze. Z naszej strony zostało zrobione wszystko, by koncern Eni mógł rozpocząć wiercenia - zapewnił Szewczenko.

Gaz z pokładów łupkowych to ogromna nadzieja Ukrainy na gazową samowystarczalność. Na początku działań wojennych w obwodzie donieckim, na Ukrainie pojawiły się głosy, że jest to tak naprawdę wojna o wielkie złoże gazu łupkowego. Złoże Juzowskie leży w obwodach: donieckim i charkowskim, a jego zasoby szacowane są na 1-2 bln m3 gazu.

Według amerykańskich ocen, łupkowe zasoby Ukrainy to ok. 11 bln m3, czyli dwa razy tyle co polskie. Przy popycie na poziomie 50-60 mld m3 gazu rocznie, wystarczyłoby to Ukraińcom na 200 lat. Jednak jest jeden warunek powodzenia: odpowiednio zasobne portfele inwestorów, bo wiercenie tylko jednego otworu to koszt ok. 6-8 mln dol..

W maju 2012 r amerykański Chevron i holendersko-brytyjski Shell zostały zwycięzcami rządowych przetargów na złoża gazu łupkowego: Juzowskie (na granicy obwodu charkowskiego i donieckiego) oraz Olesskie w obwodzie lwowskim i iwano-frankowskim.

W połowie czerwca 2012 r w ukraińskich łupkach pojawił się trzeci potężny inwestor. Eni kupił kontrolny pakiet (50,01 proc.) firmy Zapadgazinwest, która ma prawo do łupkowych złóż w basenie lwowskim.