O wynikach za trzy kwartały poinformował Gazprom. Zysk netto spadł o 37 proc. do 556 mld rubli (8,1 mld dol.). Przychody ze sprzedaży wyniosły 4,007 bln rubli (60 mld dol.) czyli o 6,2 proc. więcej niż w tym samym okresie 2013 r. Ponieważ jednak liczone są w rublach, a rosyjski pieniądz stracił w tym czasie ok. połowy wartości, to realnego wzrostu nie było.
Gazprom zwiększył wydatki operacyjne o 16 proc. do 3,019 bln rubli. Tłumaczy to koniecznością zwiększenia rezerw o 104,5 mld rubli czyli 308 proc. A to z kolei pochodna „wątpliwego" pod względem wypłacalności, zadłużenia Naftogazu Ukrainy wynoszącego 83,93 mld rubli, a także rosnącej stawce podatku od wydobycia surowców naturalnych.
Przychody netto ze sprzedaży gazu spadły o 2 proc. Nie zmieniły się przychody ze sprzedaży gazu do Europy, co tłumaczy się wzrostem o 3 proc. średniej ceny wyrażonej w rublach. Miało to skompensować spadek popytu na gaz z Gazpromu o 3 proc. Do krajów byłego ZSRR Gazprom zwiększył przychody o 5 proc., dzięki wzrostowi cen w rublach o 20 proc. Natomiast realne dostawy na te rynki spadły o 13 proc.
Także na rynku krajowym Gazprom sprzedaje coraz mniej gazu. Za trzy kwartały było to mniej o 8 proc., choć i tu dzięki wyższym cenom przychody wzrosły o 3 proc.. Rośnie zadłużenie koncernu. Za 9 miesięcy zwiększyło się o 14 proc. i wynosi 1,265 bln rubli (20 mld dol.).
Gazprom tłumaczy to wzrostem kursów dolara i euro do rubla.