Dyrektor ds. Regulacji i Relacji Zewnętrznych EDF Polska Jacek Piekacz wskazał, iż system wsparcia musi odnosić się także do zakładów już istniejących, a nie tylko do nowych projektów. – Skoro w związku z nowymi wymaganiami w zakresie ochrony klimatu musimy dokonać kosztownych inwestycji w naszych elektrociepłowniach, szacowanych na pół miliarda złotych w każdym zakładzie i nie spowoduje to wzrostu produkcji, to oczywiste, że jako właściciel chcemy mieć pewność, że to ma sens ekonomiczny – mówił. – Dlatego tak ważne są stabilne, jasne, długoterminowe zasady wsparcia.
Jak przyznał dyrektor Dąbrowski, aukcje to jeden z lepszych sposobów wyboru firm, do których skierowane ma być wsparcie. Ale też zwrócił uwagę na konsekwencje dla odbiorców, czyli konieczność opracowania systemu, który nie spowoduje automatycznie wzrostu cen energii i ciepła.
Bez wpływu na cenę
Pracujemy nad tym, by nie było nadmiernego wsparcia, a sam system nie wpływał istotnie na cenę – mówił prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie Jacek Szymczak. – Gdy będzie za drogo, odbiorcy zaczną rezygnować z ciepła systemowego i zastąpią go innym źródłem i paliwem. Dyrektor Ryk zapewnia, że nowy system aukcyjny ma racjonalizować koszty i poziom cen, ponadto trwają analizy, jak wpłynie na rynek ciepła.– Inna kwestia to, skąd wziąć środki na to wsparcie, skoro nie chcemy, aby przekładało się to na wzrost cen – mówił Jacek Piekacz. Zdaniem dyrektora Dąbrowskiego warto się zastanowić nad wykorzystaniem na ten cel środków pozyskanych przez polskie władze ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. Choć – jak przyznał – znalezienie złotego środka, by wsparcie kogeneracji nie odbiło się na odbiorcach, będzie bardzo trudne.
Rozwój kogeneracji będzie też zależał od rozbudowy sieci ciepłowniczej w kraju i uporządkowania stanu prawnego istniejącej. – Ok. 80 proc. sieci nie ma uregulowanego stanu prawnego, w efekcie czasem dochodzi do absurdalnych sytuacji, gdy na przykład właściciel działki, przez którą biegnie system ciepłowniczy, nie dopuszcza do usunięcia awarii – powiedział Jacek Szymczak. – Poza tym bardzo trudno budować nowe sieci. Miała w tym pomóc ustawa o korytarzach przesyłowych, ale nadal na nią czekamy, dlatego może warto uregulować te kwestie w innej ustawie dotyczącej sieci energetycznych – dodał.
Dyrektor Dąbrowski uważa, że w tej kadencji na pewno do Sejmu nie trafi projekt takiej ustawy. – Wzbudza wiele kontrowersji, tym bardziej że miała rozwiązać problem wypłaty odszkodowań, a sposób ich wyliczenia nie zyskał dotychczas akceptacji – stwierdził. Uczestnicy debaty dyskutowali także o znaczeniu kogeneracji dla bilansu energetycznego kraju. Zdaniem Jacka Piekacza warto spojrzeć szerzej na te źródła energii – w kontekście polityki energetycznej Polski i pracy systemu.