Do końca styczna Gazprom musi wybrać wykonawcę podmorskiej części Nord Stream 2. O kontrakt wart 4 mld dol. rywalizują europejskie koncerny: francuski Technip, szwajcarski Allseas, holenderski Royal IHC i włoski Saipem, dowiedziała się gazeta Kommersant.
Włosi układali pierwsze dwie nitki Nord Stream więc wydają się faworytem przetargu. Bloomberg dowiedział się, że Eni do którego należy Saipem, już prowadzi rozmowy z Rosjanami. Wśród pozostałych oferentów tylko firma z Holandii dotąd nie pracowała dotąd przy rosyjskich projektach.
Technip wraz z japońskim JGC jest głównym wykonawcą zakładów skraplania gazu Jamał LNG dla koncernu Novatek; dostarcza też sprzęt i projekty dla innej rosyjskiej firmy paliwowej Sibur. Szwajcarzy z Allseas mieli kontrakt na położenie 900 km podmorskiego odcinka South Stream a po jego przerwaniu przez Gazprom - dla Tureckiego Potoku, który też nie dojdzie do skutku.
Saipem od bardzo dawna współpracuje z Gazpromem. M.in. na początku lat 2000 brał udział z budowie Błękitnego Potoku - gazociągu do Turcji; położył dwie nitki Nord Stream i miał ważny kontrakt na 2,2 mld dol. na podmorski odcinek South Stream.
Dwa specjalistyczne statki (Castoro Sei i Saipem 7000) nie zdążyły wyjść w morze, gdy w grudniu 2014 r Rosjanie zrezygnowali z projektu. Gazprom zapewniał wtedy Włochów, że będą podwykonawcą w kolejnym przedsięwzięciu - gazociągu Turecki Potok z Rosji do Turcji (i dalej lądem do greckiej granicy).