Odbyłaby się ona na dotychczasowych zasadach, czyli jeszcze przed nowelizacją ustawy o OZE.
Według wiceministra Andrzeja Piotrowskiego oraz prezesa URE Macieja Bando miałoby to być rozwiązanie satysfakcjonujące branżę rozgoryczoną problemami podczas pilotażu przeprowadzonego z końcem grudnia 2016 r. Wówczas wielu przedsiębiorców nie złożyło oferty ze względu na problemy z dostępnością do platformy internetowej.
Prezes URE odmówił udzielenia odpowiedzi na pytanie o skalę problemu ze względu na wpływ tej informacji na planowane postępowanie. Jednak w odpowiedzi na nasze pytanie regulator sygnalizował, że nie były to przypadki jednostkowe. Bo skutecznie złożonych ofert złożyli właściciele 209 instalacji, a kaucje były zabezpieczone na 440 mikrorachunkach (każdy rachunek odpowiada jednej instalacji ubiegającej się o wsparcie w aukcji, a wpłacenie kaucji było jednym z warunków udziału).
- Wyciągając wnioski chcemy zapewnić, że przyszła aukcja nie odbędzie się jednego dnia i w tych samych godzinach nie będą przeprowadzane postępowania dla kilku koszyków technologicznych – obiecał we wtorek Bando. Piotrowski potwierdził, że ministerstwo pracuje nad przeprowadzeniem dodatkowej aukcji. Miałaby się ona odbyć w ciągu 2-3 miesięcy, niezależnie od aukcji dużej planowanej na 2017 r. – Ten mechanizm pozwoli dać szansę tym przedsiębiorcom, którzy nie mieli możliwości zalogować się do systemu – tłumaczył wiceminister energii.
Podkreślił też, że ze względu na istniejące uregulowania prawne, aukcja musi się odbyć na takich samych zasadach, jak ta grudniowa. Nie może być jednak skierowana wyłącznie do podmiotów, które nie czują się usatysfakcjonowane przeprowadzonym postępowaniem.