Ze względu na brak zgody ministra energii na podział tych aktywów EDF rozwiązał umowę o wyłącznych negocjacjach z IFM i EPH. Powód? Żaden z tych graczy nie był zainteresowany kupnem zarówno elektrowni Rybnika, jak i elektrociepłowni.
Do gry weszły więc PGE, PGNiG, Energa i Enea, których oferta nie była dotąd brana pod uwagę, gdyż wpłynęła po terminie wyznaczonym przez EDF. Jak dowiedzieliśmy się w źródłach zbliżonych do procesu, konsorcjum w najbliższym czasie rozpocznie due diligence.
Francuzom zależy na czasie. Liczą na umowę nawet w ciągu kilku tygodni. Problemem może być uzyskanie satysfakcjonującej ceny. Zdaniem ekspertów Polacy kupią te aktywa z „dyskontem wymuszenia" – podobnie jak Enea kupiła Połaniec z ofertą najniższą (1 mld zł).
– EDF ma sygnały, że uda się wypracować szybkie porozumienie i uzgodnić uczciwą cenę, wykraczającą poza wartość księgową aktywów – mówi nam osoba zbliżona do transakcji.
Paweł Puchalski, analityk z DM BZ WBK, szacuje, że za aktywa węglowe EDF w Polsce konsorcjum energetycznych firm może zaoferować ok. 2 mld zł. Zwraca uwagę na wartościowe aktywa ciepłownicze, ale też na dług przypisany do Rybnika i źródeł kogeneracyjnych, na koniec 2015 r. przekraczający 1,5 mld zł.