- Zaczęliśmy stosować system kosmicznego nadzoru „Smotr". Dzięki wykorzystaniu kosmicznych technologii monitoringu z satelity plus wykorzystaniu dronów stworzyliśmy system pełnej kontroli naszych obiektów - cytuje Witalija Markiełowa wiceprezesa Gazpromu agencja TASS.
Drony wykorzystuje do ochrony swoich obiektów także Transneft (monopolista rurociągów z ropą i paliwem) oraz Rosneft. Jednak Gazprom stawia na kosmos. Ma specjalną spółkę „Gazprom systemy kosmiczne". Od 2013 r wydał ponad 730 mln dol. na trzy satelity telekomunikacyjne. Dostarczyła je francuska spółka Thales Alenia Space. Pierwszy z nich - satelita Jamał-402 został wyniesiony na orbitę w grudniu 2012 r z kosmodromu Bajkonur (Kazachstan) przez rakietę nośną Proton Własne satelity zapewniają gazowemu koncernowi niezależny system łączności na terenie całej Rosji. Jest to niezbędne, bowiem Gazprom działa w największym terytorialnie państwie świata; pracuje od granic z Japonią po granice z Polską.
Teraz przyszedł czas na wykorzystanie kosmicznych technologii do nadzoru nad instalacjami wydobywczymi i gazociągami położonymi w trudno dostępnych rejonach rosyjskiej północy.
- Dzięki satelitom możemy wykryć przypadki wkraczania w strefy ochronne przy gazociągach. Otrzymamy łączność z naszymi północnymi miejscami wydobycia oraz z okrętami morskimi. Na Półwyspie Jamalskim można będzie korzystać tak z łączności komórkowej jak i stacjonarnej - dodał Markielow. Gazprom zarządza największym systemem magistrali gazowych na świecie. W terytorium Rosji jest to 171,2 tysiące km plus 250 stacji kompresorowych. Rocznie wykonuje średni 1,5 tysiąca remontów kapitalnych; ma też podziemne magazyny gazu na ok. 30 mld m3.