Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wykonuje pierwszy odwiert na koncesji Wejherowo i prace potrwają do końca stycznia. Jak powiedział ”Rz” dyrektor biura poszukiwań Piotr Gliniak, w polskim koncernie efekty prac poszukiwawczych będą znane dopiero za kilka miesięcy.
Odwiert koło Gdańska jest trzecim tego typu dokonanym w Polsce w poszukiwaniu gazu łupkowego. W grudniu wiercenia rozpoczął amerykański koncern Exxon Mobil, na terenie gminy Krasnystaw, a latem Lane Energy wykonał pierwszy w rejonie Lęborka.
PGNiG, które jest największą firmą w branży w kraju, ma przygotowany plan wierceń na cały rok, a pierwsze zamierza wykonać wiosną także na północy Polski. Piotr Gliniak nie ujawnia kosztów prac, ale przyznaje, że szacowane przez ekspertów wydatki na poziomie 15 – 20 mln dolarów za jeden odwiert są realne.
Firma posiada 13 koncesji poszukiwawczych, a jeszcze w grudniu spodziewa się dwóch kolejnych. Gazu łupkowego będzie szukać na terenie ośmiu bloków koncesyjnych. Oprócz własnego programu odwiertów PGNiG poszukuje partnerów do prowadzenia prac. – Mamy oferty od wielu firm: amerykańskich i europejskich, wybór planujemy w styczniu, ale potem jeszcze blisko dwa miesiące potrwają negocjacje umów o współpracy – wyjaśnia dyrektor Gliniak.
Wczoraj swoje ”łupkowe plany” podała spółka Petrolinvest kontrolowana przez Ryszarda Krauzego. Ma się zajmować obsługą poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego. – O koncesje walczyć nie zamierzamy – zastrzegł prezes Petrolinvestu Bertrand Le Guern. Firma kupiła właśnie za niespełna 78 tys. zł 60 proc. udziałów w przedsiębiorstwie Silurian. Dlaczego tak tanio? Bo największą wartością Silurianu jest doświadczenie jego pracowników i ich kontakty. To właśnie ta firma ma świadczyć usługi podmiotom, które posiadają w Polsce koncesje na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego, i umożliwić Petrolinvestowi wejście w nowy segment działalności.