- Spółka przedstawiła bardzo przyzwoity zestaw wyników za I kw. 2011 r. Rozczarowuje tylko wynik na działalności wydobywczej – uważa Paweł Puchalski, szef analityków DM BZ WBK.

Od stycznia do końca marca Tauron na wydobyciu węgla odnotował 4,4 mln zł straty, wobec 43 mln zł zysku rok wcześniej. Katowicka spółka musi poradzić sobie z problemami geologicznymi w jednej z kopalń.

- Do wzrostu wyników Tauronu do poziomu wyższego niż zakładał konsensus przyczyniły się solidne wzrosty wyników w segmentach energetyki konwencjonalnej, odnawialnej i dystrybucji energii, w połączeniu z niższym od oczekiwań spadkiem sprzedaży – wyjaśnia Puchalski.

Przypomina on jednak, że Tauron stoi przed perspektywą przeznaczania przez kolejne dziewięć lat co roku 5 mld zł na inwestycje (wynika to ze strategii firmy na lata 2011-2020). – Już w I kw. 2011 r. inwestycje grupy obniżyły zasoby gotówki Tauronu o około 500 mln zł. Dane za ostatni kwartał wydają się wydają się silne, ale końcowa relacja wyceny do EBITA (zysk operacyjny plus amortyzacja) w rzeczywistości pogorszyła się w stosunku do IV kw. 2010 r. z poziomu 3.9 x do 4,2. Kontynuacji tego trendu powinniśmy się spodziewać w kolejnych latach – uważa Paweł Puchalski.

O godzinie 15:30 za akcje Tauronu płacono po 6,34 zł, o 1.93 proc. więcej niż wczoraj.