Hiszpania grozi Argentynie

Coraz bardziej prawdopodobna jest wojna handlowa między Hiszpanią i Argentyną. Powodem jest nacjonalizacja największej argentyńskiej firmy naftowej YPF, w której większościowym udziałowcem jest hiszpański Repsol

Aktualizacja: 18.04.2012 15:04 Publikacja: 18.04.2012 13:28

Hiszpania grozi Argentynie

Foto: Bloomberg

Argentyńczycy przejęli 51 proc. akcji YPF w sytuacji, kiedy właścicielem 57,4 proc.  jest Repsol. Teraz rząd w Buenos Aires proponuje Hiszpanom 6,4 proc. akcji YPF.

Przed nacjonalizacją państwo miało w YPF 0,02 proc akcji, 25,5 proc. należało do  argentyńskiej Grupo Petersen, a 17 proc. znajdowało się w publicznym obrocie. Teraz  Petersem ma zatrzymać swoje udziały, a 17 proc. nadal będzie znajdowało się na giełdzie. YPF został sprywatyzowany w 1993 r.

Hiszpański minister handlu, Jose Manuel Soria, zapowiedział,że jego kraj jest gotowy na odwet i to na wielu płaszczyznach - w dyplomacji oraz w kilku dziedzinach gospodarki.  — Taka decyzja  spotka się z naszym odwetem -  wtórował mu prezes Repsolu, Antonio Brufau. Wiadomo, że Hiszpanie będą domagali się odszkodowania w wysokości 10,5 mld dol.

Argentyńczycy tłumaczą, że działają w interesie spółki, bo YPF był niedoinwestowany i nie był w stanie zwiększyć wydobycia z istniejących pół naftowych.

W listopadzie 2011 r. YPF poinformował o odkryciu potężnych złóż  gazu łupkowego. Oceniane są one przynajmniej na  odpowiednik miliarda baryłek ropy. Teraz nieoficjalnie mówi się,że Hiszpanów w YPF mieliby zastąpić Chińczycy z Sinopecu. Portal Caixin.com ujawnił nawet, że Sinopec zakończył rozmowy w tej sprawie. Z kolei na początku kwietnia hiszpańska prasa informowała,że również chiński CNOC chce kupić YPF za 9,16 mld euro.

Stanowisko Argentyny

Argentyńczycy tłumaczą, że działają w interesie spółki, bo YPF był niedoinwestowany i nie był w stanie zwiększyć wydobycia z istniejących pół naftowych.

Wiceminister gospodarki Axel Kicillof, jeden z pomysłodawców odebrania YPF Repsolowi, zarzucił prezesowi tego koncernu zwiększanie długu jego firmy. Uważa, że Brufau ukrywał prawdziwą wartość koncernu, kiedy zadłużył go na 9 mld dol. – Mówi o doskonałym zarządzaniu, a ma dług 9 mld. Czasem ukrywa go inwestycjami. Powiedział nam, że nie ma pieniędzy na inwestycje. To gdzie je wsadzili? – atakował Kicillof.

Riposta Repsola

Prezes Repsola zaprzeczył tym zarzutom i wyjaśnił, że koncern wpompował w YPF 20 mld dol., oprócz 15 mld, jakie zapłacił za kupno udziałów w 1999 r. Zarzucił z kolei pani prezydent, że jej decyzja jest sposobem ukrycia kryzysu gospodarczo-społecznego, wynikającego po części z błędnej polityki energetycznej.

Argentyna prowadziła od tygodni kampanię nękania Repsola-YPF, aby zbić kurs akcji, i ułatwić sobie wywłaszczenie po niskiej cenie. – Tak nie postępuje nowoczesny kraj, Argentyna nie zasługuje na to – dodał.

Prezes Repsola oświadczył, że posunięcie Argentyny nie pozostanie bez kary. Hiszpanie będą używać wszelkich akcji prawnych w ich zasięgu - konstytucyjnych, handlowych i w postępowaniu cywilnym – wobec tego wyraźnie bezprawnego i mocno dyskryminującego posunięcia. Będą też domagać się zwrotu co najmniej wartości ich udziału, szacowanej na 10,5 mld dol. W Buenos Aires nie chcą o tym słuchać.

Reakcje polityków

Premier Hiszpanii, Mariano Rajoy, oświadczyl w Meksyku, na kongresie WEF Ameryki Łacińskiej, że ta decyzja niszczy poprzednie dobre zrozumienie obu krajów. Jest negatywna i nieuzasadniona.

Hiszpan uzyskał poparcie prezydenta Meksyku, Felipe Calderona, który uznał za godne ubolewania, iż rząd Argentyny i nasza przyjaciółka Cristina Fernandez podjęli działania, które nikomu nie przysporzą niczego dobrego. Wszystkie kraje rozwijające się potrzebują inwestycji, a nikt, kto ma  kto ma trochę oleju w głowie, nie będzie inwestować w kraju, który wywłaszcza inwestycje – powiedział. - Argentyna może naprawić swój krok – dodał.

Minister spraw zagranicznych Hiszpanii, Jose Manuel Garcia Margallo, uważa, że Argentyna strzeliła sobie sama w nogę, a najbardziej niepokoi go zerwanie, a przynajmniej nieufność, w stosunkach od bardzo dawna braterskich.

Szefowa dyplomacji w UE, Catherine Ashton podkreśliła, że decyzja o nacjonalizacji jest bardzo negatywnym sygnałem dla  globalnych inwestorów. Sama jest nią  poważnie zaniepokojona, bo będzie dzwonkiem alarmowym dla międzynarodowych finansistów i może poważnie osłabić zaufanie do Argentyny.

Ekonomista MFW, Thomas Helbling uznał na konferencji prasowej, że w ostatnich kilku latach doszło do pogorszenia klimatu inwestycyjnego w Argentynie. Ogólnie, samowolne poczynania rządu pogorszyły ten klimat, sprawiły, że trudno go przewidywać, a to nie pomaga inwestycjom ani długofalowemu wzrostowi.

Agencja ratingowa Moody's obniżyła ocenę YPF z B3 do Ba3 z powodu niepewności, jak rząd będzie zarządzać tą firmą, a także niepewności co do przyszłego profilu finansowego   i operacyjnego YPF. Ostrzegła też, że dalsze obniżenie oceny jest możliwe.

Agencja Fitch uprzedziła  z kolei o możliwości obniżenia noty Repsolowi. Na razie objęła koncern negatywną obserwacją. W marcu agencja obniżyła ocenę Repsola z BBB+ do BBB uznając, że dług koncernu jest wprawdzie nadal dobrej jakości, ale istnieje ryzyko zmian warunków gospodarczych i prowadzenia działalności.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz