Polska a sprawa CO2

Polska wierzy w system handlu emisjami dwutlenku węgla. Pytanie jednak, czy należy zmieniać zasady, na które się zgodziliśmy nim jeszcze tak naprawdę zaczęły działać. Bo to nie polska rozregulowała światową gospodarkę – powiedziała w poniedziałek na konferencji DemosEuropa Beata Jaczewska, wiceminister środowiska

Publikacja: 23.04.2012 15:33

Polska a sprawa CO2

Foto: ROL

Zdaniem wiceminister kryzys nie jest wystarczającym powodem, by regulować ceny praw do emisji CO2. – One spadły rynkowo. Nie należy ich sztucznie zmieniać tylko dlatego, że nie stymulują inwestycji pro klimatycznych. Wiemy dobrze, że ręczne sterowanie gospodarką na dłuższą metę się nie sprawdza – oceniła Jaczewska.

Potwierdziła również informacje „Rz" o tym, że polska strona przed weekendem zaproponowała pewne rozwiązania unijnym ministrom środowiska. – Liczymy na zainteresowanie, chcemy pokazać, że dyskusja o CO2 i klimacie może i powinna być szersza. UE musi wiedzieć, że Polska też jest nastawiona na zmniejszenie emisji CO2 – zapewniła wiceminister środowiska. Dodała, że Polska jest za tym, by unijny system handlu emisjami (ETS) w końcu w pełni zadziałał, bo dopiero wtedy uda się realnie ocenić, czy udaje się realizować zapisy pakietu klimatycznego z 2008 r. – Trzeba jednak rozmawiać nie tylko o emisyjności energetyki, ale też innych sektorów gospodarki – podkreśliła Jaczewska. Dr Artur Runge-Metzger, dyrektor ds. Międzynarodowych i strategii klimatycznej w dyrekcji Generalnej ds. zmian Klimatu Komisji Europejskiej przyznał, że UE generuje tylko 11-12 proc. Globalnej emisji CO2 i żeby redukcja emisji była duża, konieczne jest przekonanie do niej krajów pozaeuropejskich. Tylko jak je do tego zachęcić?

– Musimy im pokazać, że od czasu Kioto europejska gospodarka urosła o 40 proc., a emisje spadły bardziej, niż zakładało to porozumienie – mówił Runge-Metzger. Dodał, że skoro udało się w Europie, to może się udać i w Chinach i w USA. A to od przystąpienia takich gospodarek do planu zmniejszania emisji dwutlenku węgla m.in. Polska uzależnia przystąpienie do rozmów o większych celach redukcji emisji CO2 niż 20 proc. do 2020 r. (zapisy pakietu klimatycznego). Runge-Metzger zapewnił, że UE nie zamierza omijać polskiego weta ws. CO2, bo Polska jest członkiem UE i jak każde z państw członkowskich ma prawo bronić swojego miksu energetycznego i polityki energetycznej. Zapewnił, że unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard, która mówiła, że polskie weto trzeba ominąć, została źle zrozumiana.

Runge-Metzger dodał, że Polska powinna badać źródła wykorzystania gazu łupkowego, którego zasoby pozwoliły w USA nie tylko na obniżenie ceny gazu ogółem, ale także na zmniejszenie emisji CO2, bo gaz emituje go znacznie mniej niż węgiel. - Ale Polska ma też zasoby odnawialne, to np. siła wiatru. Patrząc na analizy to jest duży potencjał. A tymczasem firmy czekają bardzo długo na pozwolenia na budowę farm wiatrowych czy decyzję o przyłączeniu do sieci – mówił Runge-Metzger. Dodał, że bardzo ważne są inwestycje w rozwój sieci, w tym transgranicznych.

Czy rzeczywiście w takim razie UE chce całkiem odejść od węgla? - Minister ropy Arabii saudyjskiej powiedział w latach 70., że epoka kamienia łupanego nie skończyła się z powodu braku kamienia. Zielony pociąg Europy się rozpędza, a Polska zastanawia się, czy do niego wsiąść, czy stać na peronie – mówił Dariusz Szwed, przewodniczący rady programowej Zielonego Instytutu. – Rząd miał ambicje zrobić Euro 2012, choć to trudne wyzwanie. Dlaczego więc nie podejmie wyzwania w meczu „odwęglenia" Europy? Myślę, że dlatego, iż od lat nie ma tu wizji politycznej, a poza tym w Polsce po prostu boimy się odejścia od węgla – dodał. Zapewnił jednak, że paradosksalnie to węgiel może być podstawą do budowy gospodarki niskoemisyjnej.

- W Stoczni Gdańskiej budowane są części do wiatraków oraz statki do stawiania ich na morzu. A skąd stocznia bierze prąd? Z węgla. Czyli jest on podstawą do produkcj8i czystej energii – tłumaczył Szwed.

Uczestnicy debaty mówili także o czystych technologiach węglowych, w tym CCS (wychwytywanie i magazynowanie pod ziemią CO2). Zgodzili się, że konieczne są dalsze badania CCS, by ocenić, czy naprawdę może mieć on zastosowanie na skalę przemysłową i czy spełnia swoje zadanie.

Zdaniem wiceminister kryzys nie jest wystarczającym powodem, by regulować ceny praw do emisji CO2. – One spadły rynkowo. Nie należy ich sztucznie zmieniać tylko dlatego, że nie stymulują inwestycji pro klimatycznych. Wiemy dobrze, że ręczne sterowanie gospodarką na dłuższą metę się nie sprawdza – oceniła Jaczewska.

Potwierdziła również informacje „Rz" o tym, że polska strona przed weekendem zaproponowała pewne rozwiązania unijnym ministrom środowiska. – Liczymy na zainteresowanie, chcemy pokazać, że dyskusja o CO2 i klimacie może i powinna być szersza. UE musi wiedzieć, że Polska też jest nastawiona na zmniejszenie emisji CO2 – zapewniła wiceminister środowiska. Dodała, że Polska jest za tym, by unijny system handlu emisjami (ETS) w końcu w pełni zadziałał, bo dopiero wtedy uda się realnie ocenić, czy udaje się realizować zapisy pakietu klimatycznego z 2008 r. – Trzeba jednak rozmawiać nie tylko o emisyjności energetyki, ale też innych sektorów gospodarki – podkreśliła Jaczewska. Dr Artur Runge-Metzger, dyrektor ds. Międzynarodowych i strategii klimatycznej w dyrekcji Generalnej ds. zmian Klimatu Komisji Europejskiej przyznał, że UE generuje tylko 11-12 proc. Globalnej emisji CO2 i żeby redukcja emisji była duża, konieczne jest przekonanie do niej krajów pozaeuropejskich. Tylko jak je do tego zachęcić?

Energetyka
Niemal 400 mld zł na inwestycje. Jest nowa strategia Orlenu
Energetyka
Transformacja energetyczna to walka o bezpieczeństwo kraju i przyszłość przemysłu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?