Na co wydać pieniądze z handlu emisjami CO2?

W latach 2013-2020 Polska może zyskać na handlu emisjami nawet 45 mld zł – szacuje Koalicja Klimatyczna. Proponuje przeznaczenie środków na termomodernizację budynków, co pozwoli zwiększyć efektywność energetyczną

Publikacja: 26.04.2012 14:28

Na co wydać pieniądze z handlu emisjami CO2?

Foto: Bloomberg

Zdaniem prof. Zbigniewa Karaczuna, prof. SGGW i eksperta Koalicji taka suma będzie możliwa do uzyskania przez Polskę w sytuacji, gdy cena jednostki praw do emisji będzie kosztować ok. 12 euro, a kurs euro wyniesie 4,2 zł.

- Obecnie ceny praw to 5-7 euro, ale jak od przyszłego roku wejdzie system aukcji, pójdą w górę, choć na pewno nie tak, jak nas straszono, że osiągną poziom 100 euro – mówił prof. Karaczun. – Zgodnie z prawem UE państwa członkowskie połowę kwot z handlu emisjami musza wydać na ochronę klimatu. My proponujemy przeznaczenie pieniędzy z aukcji na poprawę efektywności energetycznej, bo to pozwoli na zmniejszenie ubóstwa energetycznego. Byłoby dobrze, gdyby deweloperzy, którzy zastosowali termomodernizację, dostawali wsparcie na budowę mikroźródeł energii odnawialnej, do 20 MW – tłumaczył.

Koalicja proponuje program „Obywatel" dla 400 tys. gospodarstw domowych i program „Administracja" dla 25 tys. budynków administracji publicznej. – Rząd do dziś nie powiedział, na co pójdą środki z handlu emisjami. Jeśli trafią do budżetu, oczywiście zmniejszą deficyt, ale wtedy nie będzie likwidacji ubóstwa energetycznego, nie powstaną małe i średnie formy zajmujące się termomodernizacją i nie będzie nowych miejsc pracy, których może powstać 100-200 tysięcy przy przyjęciu naszych propozycji – uważa Karaczun. Koalicja Klimatyczna przywołuje przykład czeski, gdzie każde zainwestowane w termomodernizację 1 euro przyniosło prawie 2,5 euro zysku, a pieniądze prędzej czy później trafiły do budżetu, m.in. w postaci podatków. - W Czechach z dotacji na termomodernizację domów skorzystało już 50350 gospodarstw domowych. Rząd w Pradze deklaruje już, że chciałby pieniądze z handlu emisjami przeznaczać na rozwój tego programu. Dzięki niemu w Czechach powstało 19 tys. nowych miejsc pracy – powiedziała Aleksandra Arcipowska z Instytutu Na Rzecz Ekorozwoju.

- Ogromne pieniądze trzeba dobrze zagospodarować. Muszą służyć nowoczesnej energii, ale z naciskiem na odbiorcę finalnego, bo dziś już ok. 10 proc. gospodarstw domowych nie jest w stanie płacić rachunków za prąd – uważa prof. Tadeusz Skoczkowski z Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki warszawskie. Przypomniał, że Polska od roku ma ustawę o efektywności energetycznej, a nadal nie ma do niej rozporządzeń i dokument nie działa. A pakiet klimatyczny zobowiązuje kraje UE do poprawy efektywności energetycznej o 20 proc. do 2020 r. - Zużywamy więcej energii niż inne kraje unijne i ją marnujemy. Tak naprawdę z odnawialnych źródeł energii produkujemy tylko kilka proc. Dlatego jestem jak najbardziej za tym, by wspierać termomodernizację i małe odnawialne źródła energii – powiedział prof. Maciej Nowicki, były minister środowiska. Przywołał przykład niemiecki, gdzie sektor zielonej energii bardzo się rozwija.

– Niemcy do 2020 r. chcą mieć 35 proc. energii ze źródeł odnawialnych. Teraz sektor ten tam zatrudnia 340 tys. ludzi, a w 2020 r. ma to być 500 tys. dla porównania sektor motoryzacji w Niemczech to 220 tys. ludzi, co pokazuje, że właśnie obszar czystej energii jest kołem zamachowym gospodarki – uważa Nowicki. Zdaniem uczestników konferencji Polska musi się przygotować na zwiększenie efektywności energetycznej, ponieważ Komisja Europejska pracuje nad nową dyrektywą efektywnościową, która będzie obowiązywać po 2016 r.

Komentarz Macieja Wiśniewskiego - prezesa DM Consus specjalizującego się w rynku carbon

Decyzja o organizacji przez Polskę aukcji uprawnień do emisji CO2 może zadowolić zarówno państwo, jak i ekologów. Zgodnie z założeniami KE, przynajmniej połowa przychodów z aukcji musi zostać przeznaczona na inwestycje w odnawialne źródła energii, pozostała część może być rozdysponowana przez rząd dowolnie. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a te dotyczą nieprecyzyjności wytycznych KE. Według niektórych interpretacji prawnych poziom reinwestycji środków z aukcji w praktyce może nie sięgnąć 50 proc., gdyż wydatki na podobne inwestycje z innych źródeł mogłyby zostać uwzględnione w całkowitym rachunku. W takim przypadku budżet państwa wygrałby z ochroną środowiska, a pieniądze na rozwój nowych technologii mogłyby np. łatać dziurę budżetową.

Zdaniem prof. Zbigniewa Karaczuna, prof. SGGW i eksperta Koalicji taka suma będzie możliwa do uzyskania przez Polskę w sytuacji, gdy cena jednostki praw do emisji będzie kosztować ok. 12 euro, a kurs euro wyniesie 4,2 zł.

- Obecnie ceny praw to 5-7 euro, ale jak od przyszłego roku wejdzie system aukcji, pójdą w górę, choć na pewno nie tak, jak nas straszono, że osiągną poziom 100 euro – mówił prof. Karaczun. – Zgodnie z prawem UE państwa członkowskie połowę kwot z handlu emisjami musza wydać na ochronę klimatu. My proponujemy przeznaczenie pieniędzy z aukcji na poprawę efektywności energetycznej, bo to pozwoli na zmniejszenie ubóstwa energetycznego. Byłoby dobrze, gdyby deweloperzy, którzy zastosowali termomodernizację, dostawali wsparcie na budowę mikroźródeł energii odnawialnej, do 20 MW – tłumaczył.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Energetyka
Bezpieczeństwo energetyczne w dobie transformacji. Debata na EKG
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont