Liczba uprawnień do emisji CO2, która zostanie przeznaczona do sprzedaży na platformie wspólnotowej, stanowi ok. 1 procent puli na lata 2013 – 2020 – poinformowało „Rz" Ministerstwo Środowiska.?To oznacza, że na aukcje organizowane przez Komisję Europejską trafić może ok. 10 mln jednostek, wartych według obecnych cen niespełna 300 mln zł.
– Okres do uruchomienia platformy krajowej traktujemy jako przejściowy, podczas którego krajowi przedsiębiorcy będą mogli zdobyć dodatkowe doświadczenia w korzystaniu z platformy wspólnotowej – mówi Magda Sikorska, rzeczniczka ministerstwa.
Jej zdaniem krajowi przedsiębiorcy nie odczują żadnych różnic w korzystaniu z platformy wspólnotowej w okresie przejściowym. – Polska nadal z determinacją dąży do stworzenia krajowej platformy – zapewnia Magda Sikorska.
Polska obok Niemiec i Wielkiej Brytanii zgłosiła chęć handlu prawami do emisji CO2 na krajowej platformie. Na takim rozwiązaniu mogłaby zyskać GPW, która już zapowiedziała, że chce uczestniczyć w przetargu na organizację systemu. Ale uruchomienie krajowej platformy się opóźnia, procedura wymaga m.in. zgody ministra finansów.
Zdaniem ekspertów stworzenie krajowej platformy to głównie kwestia prestiżu. – Polska gospodarka jest trzecią najbardziej emisyjną w UE. Osobne platformy dla Niemiec i Wielkiej Brytanii – dwóch największych emitentów – miały duże uzasadnienie poprzez istnienie tam giełd obrotu prawami do emisji CO2: EEX i ICE ECX, których w Polsce brak – komentuje Maciej Gomółka, analityk Pravda Capital.