To kolejna odsłona konfliktu akcjonariuszy rosyjskiego giganta paliwowego. AAR spółka oligarchów Michaiła Fridmana, Wiktora Wekselberga i Leonarda Bławatnika (obywatel USA), która ma połowę udziałów TNK BP, nie dała zgody na inwestowanie BP w Gazociąg Północny, dowiedział się The Financial Times.

Zgodnie z umową spółki TNK-BP, brytyjski udziałowiec - koncern BP (ma też 50 proc.) może inwestować w Rosji i na Ukrainie tylko poprzez koncern TNK-BP lub za jej zgodą. Wykorzystując ten zapis, Rosjanie już raz skutecznie zablokowali alians BP z Rosneft (styczeń 2011 r). Teraz nie zgadzają się, by BP wziął udział w budowie trzeciej i czwartej nitki Nord Stream.

O zainteresowaniu BP inwestycją poinformował 29 czerwca na konferencji prasowej prezes Gazpromu Aleksiej Miller. Według niego chodzi o dwie dodatkowe rury do Wielkiej Brytanii, które zbudowałaby spółka z udziałem BP.

Akcjonariusze TNK-BP kłócą się od dawna. Urząd dyrektora generalnego złożył w końcu czerwca Michaił Fridman. Narzekał na niemożliwość zarządzania firmą, której właściciel wzajemnie się blokują w decyzjach.

AAR chce odkupić od BP udziały i szuka w tej sprawie sojuszników z grubym portfelem. Wartosć połowy pakietu to ponad 30 mld dol.