Zgodnie z nowym prawem kraje będą musiały uzgadniać z Komisją Europejską kontrakty energetyczne. Muszą też przedstawić KE istniejące umowy, które zostaną sprawdzone pod kątem prawa o konkurencji. Umowy mają trafiać do Komisji co trzy lata. Każde państwo przy negocjowaniu nowych umów może zwrócić się do Komisji o konsultacje zgodności dokumentów z unijnym prawem.
Wszystko to wzbudziło w Rosji spory strach. Jak piszą "Wiedomosti", zagrożone mogą się okazać gazowe umowy Rosji z krajami Unii. Tak stare, obowiązujące kontrakty, jak i nowe, np. te dotyczące Gazociągu Południowego. W tym ostatnim zapisano preferencje dla Gazpromu, które stoją w sprzeczności z Trzecim Pakietem Energetycznym - pisze gazeta.
W konsekwencji Gazprom będzie musiał dopuścić do Gazociągu Południowego kraje trzecie. Dotychczasowe próby Rosjan wyłączenia inwestycji spod przepisów Trzeciego Protokołu spełzły na niczym