Podczas wizyty w Japonii prezes Igor Sieczin zaproponował koncernom Marubeni, Inpex, Itochu JAPEX i SODECO udział w wydobyciu ropy i gazu z podmorskich złóż szelfu arktycznego, podał Interfaks. Rosneft potrzebuje na to nie tylko kapitału, ale doświadczenia i technologii zagranicznych koncernów.
W styczniu koncern otrzymał od państwa licencje na 12 działek na pięciu morzach arktycznych. Siedem z nich będzie penetrować wspólnie z ExxonMobil. Pozostałe pięć znajduje się na Morzu Barentsa. W 2012 r. Rosneft dostał pięć działek na morzach Barentsa, Peczorskim, Ochockim i Karskim. Będzie tam współpracował z Eni i Exxon.
Obecnie na szelfie pracuje 26 firm posiadających 65 licencji. Są to wyłącznie spółki powiązane z Gazpromem i Rosneft. Prowadzą one prace tylko na 10 złożach, bo wciąż czekają na rządowe ulgi. Prace wydobywcze w Arktyce są bardzo kosztowne.
Według ostrożnych ocen rosyjskiego rządu nakłady inwestycyjne w wydobycie z morskich głębin wyniosą ok. 8,3 bln rubli (280 mld dol.) w ciągu 18 lat. Rosja chce do 2030 r. wydobywać z szelfu 40-80 mln ton ropy i 190-210 mld m3 gazu rocznie. Oznacza to wzrost poziom wydobycia do 1250 mln ton ropy i 1-2,6 bln m3 gazu. Dla porównania Rosja w 2012 r. wydobyła ponad 516 mln ton ropy i ok. 620 mld m3 gazu.
Nie wiadomo jak będzie reakcja Japończyków na propozycję. Wcześniej Chińczycy wyrazili zainteresowanie inwestycjami na morzu Barentsa i Karskim.