Pieniądze z projektu Kawka na walkę o czyste powietrze

Do rozdysponowania na walkę o lepsze powietrze w miastach będzie 400 mln złotych.

Publikacja: 22.02.2013 01:26

Z informacji „Rz" wynika, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jeszcze dziś lub też w najbliższych dniach ogłosi pierwszy nabór do programu Kawka, dzięki któremu do uzyskania będzie 400 mln zł dopłat do projektów zwalczających tzw. niską emisję.

Niska emisja to zanieczyszczenie powietrza mocno wpływające na warunki życia w miastach, mające największy wpływ na stan atmosfery (np. pyły i szkodliwe gazy z lokalnych kotłowni węglowych i domowych pieców grzewczych, spaliny ze środków komunikacji). To w Polsce główny problem jeśli chodzi o jakość wdychanego przez ludzi powietrza.

Warto iść po dopłaty

W programie planowane są co najmniej dwa nabory. Koordynować je będą Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Celem tych działań jest zmniejszenie narażenia ludności na skutki zanieczyszczeń powietrza w strefach, w których przekroczenia obowiązujących norm są największe. Program jest efektem wdrażania rozwiązań zawartych w unijnej dyrektywie dla czystszego powietrza dla Europy – CAFE (od tego właśnie skrótu pochodzi krajowa nazwa programu).

Dofinansowania przyznawane w ramach Kawki są bezzwrotne. Zgłaszane projekty będą selekcjonowane w drodze konkursów. Z WFOŚiGW odzyskać będzie można do 90 proc. poniesionych kosztów. Pod uwagę będą brane projekty zrealizowane w miastach liczących co najmniej 10 tys. mieszkańców.

W programie przewidziano, że promowane będą przedsięwzięcia ograniczające niską emisję, polegające m.in. na likwidacji lokalnych źródeł ciepła, takich jak małe, osiedlowe kotłownie i przechodzeniu na ciepło sieciowe.

Dofinansowywana będzie również rozbudowa sieci ciepłowniczych, stosowanie kolektorów słonecznych, czy termomodernizacja budynków. W dziedzinie transportu publicznego z Kawki można będzie uzyskać środki m.in. na wdrażanie systemów zarządzania ruchem miejskim lub zastosowanie w autobusach alternatywnych źródeł zasilania, czyli gaz CNG lub energia elektryczna.

– Likwidację niskiej emisji w swoje strategie rozwoju  wpisane mają wszystkie przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją ciepła systemowego, zatem będą zainteresowane programem Kawka, tym bardziej, że dotyczy on nie tylko przyszłych inwestycji, ale również tych już realizowanych – dodaje Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Ograniczyć niską emisję

Szymczak wyjaśnia, że polską bolączką jest emisja szkodliwych gazów pochodzących z lokalnych kotłowni węglowych i domowych pieców grzewczych, gdzie spalanie węgla odbywa się nieefektywnie, najczęściej tanim surowcem o niskich parametrach grzewczych. Co więcej w piecach palone są oprócz węgla także śmieci, papier, plastik, butelki po napojach, folie czy stare meble, które mogą być źródłem toksycznych i rakotwórczych substancji.

Choć stopniowa poprawa jest widoczna, to nadal ok. 18 proc. mieszkań ogrzewanych jest piecami węglowymi. W ciągu ostatnich lat odsetek ten spadł tylko o 2 pkt. proc. Jeśli do tego dodamy kotłownie w domkach jednorodzinnych i w mieszkaniach i kotłownie węglowe o małej mocy cieplnej, to wychodzi szacunkowo, że węglem i tym wszystkim co jest „pod ręką", ogrzewane są niemal 4 mln gospodarstw.

W ten sposób zużywanych jest ok. 12 mln ton węgla rocznie, co daje ok. 40 proc. krajowej emisji tlenku węgla, 18 proc. dwutlenku siarki i szereg innych szkodliwych związków.

Jacek Szymczak wskazuje, że po przełączeniu wszystkich tych domów na ciepło sieciowe, można by w Polsce ograniczyć zużycie węgla o 4 mln t rocznie. Dodaje, że średnie ceny ciepła sieciowego – wbrew powszechnej opinii – w przeliczeniu na jeden gigadżul energii są zbliżone do kosztów, które trzeba ponosić ogrzewając się indywidualnie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki j.piszczatowska@rp.pl

Z informacji „Rz" wynika, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jeszcze dziś lub też w najbliższych dniach ogłosi pierwszy nabór do programu Kawka, dzięki któremu do uzyskania będzie 400 mln zł dopłat do projektów zwalczających tzw. niską emisję.

Niska emisja to zanieczyszczenie powietrza mocno wpływające na warunki życia w miastach, mające największy wpływ na stan atmosfery (np. pyły i szkodliwe gazy z lokalnych kotłowni węglowych i domowych pieców grzewczych, spaliny ze środków komunikacji). To w Polsce główny problem jeśli chodzi o jakość wdychanego przez ludzi powietrza.

Pozostało 83% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie