- Zapełnienie gazociągu odpowiada poziomowi zamówień z Europy — wyjaśnił przedstawiciel Gazpromu gazecie "RBK Daily".
W minionym roku Gazprom planował eksport do Europy na poziomie 150 mld m
3
, a w rzeczywistości było to niecałe 139 mld m
3
Aktualizacja: 04.03.2013 09:25 Publikacja: 04.03.2013 09:25
- Zapełnienie gazociągu odpowiada poziomowi zamówień z Europy — wyjaśnił przedstawiciel Gazpromu gazecie "RBK Daily".
W minionym roku Gazprom planował eksport do Europy na poziomie 150 mld m
3
, a w rzeczywistości było to niecałe 139 mld m
3
. W tym roku tendencja spadkowa się utrzymuje. Brakuje zamówień nie tylko dla Nord Stream, ale i starych gazociągów przez Ukrainę (spadek tranzytu w styczniu o 23 proc.), Słowację i Czechy.
Gazociąg Północny kosztował prawie 8 mld euro. Został otwarty z pompą przez Władimira Putina i kanclerz Angelę Merkel. Każdą z dwóch nitek miało płynąć do 27,5 mld m
3
gazu z Rosji (Wyborg) do Niemiec. W spółce Nord Steram AG Gazprom ma 51 proc.; po 15,5 proc. należy do niemieckich koncernów Wintershall i E. ON, a po 9 proc. do Gasunie (Holandia) i GDF Suez (Francja). Na czele spółki stoi były agent Stasi, a potem bankowiec Matthias Warnig.
W maju spółka ogłosiła zamiar rozbudowy gazociągu jeszcze o dwie nikt. Gdyby do tego doszło powstałby gazociągu o mocy największej na świecie (110 mld m
3
gazu rocznie). Udziałowcy mają czas do końca marca na decyzję. Eksperci wątpią, by przy braku zamówień na już istniejące rury, udziałowcy chcieli finansować rozbudową.
- Niezależnie od tego, ile gazu rzeczywiście płynie Nord Stream, Gazprom ponosi koszty całkowitego zapełnienia rur. Płaci też za tranzyt przez Ukrainę, Słowację, Białoruś, Polskę, bo ma podpisane umowy długoletnie — przypomina Michaił Korczemkin szefa East European Gas Analysis amerykańskiej firmy monitorującej rosyjski rynek gazu.
Tymczasem buduje się kolejny wielki gazociąg — południowy (ponad 3000 km). Gaz z Rosji omijając Ukrainą, popłynie na Bałkany, Węgry, do Austrii i Włoch w 2016 r. Docelowo ma to być 63 mld m
3
, ale eksperci także wątpią, by realne było tak wysokie zapotrzebowanie.
A koszty rosną i wynoszą 16 mld euro. Aleksiej Sieribriakow zastępca szefa projektu podał agencji Bloomberg, że ostateczna wielkość nakładów zostanie podana w połowie 2013 r. po zakończeniu głównych przetargów. Zdaniem Michaiła Korczemkina , koszty South Stream mogą przekroczyć 35 mld euro.
Po wybudowaniu Gazociągu Południowego eksportowe moce Gazpromu wyniosą 350 mld m
3
. To ponad dwa razy więcej niż wynosi obecny eksport koncernu.
- Nikt nie wie, jak koncern chce wypełnić swoje gazociągi przy spadającym poziomie zamówień. Politykę Gazpromu można nazwać manią gazociągową. Zarabiają na niej jedynie dostawcy rur i innego wyposażenia dla koncernu — dodaje Korczemkin.
Główny pośrednik w zakupach rur przez Gazprom to SETP — spółka należąca do miliarderów — braci Rotenbergów. Jeden był trenerem, a drugi sparing partnerem Władimira Putina w judo.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: energianews.pl
Bartłomiej Sawicki, dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" wciąż nie ma sobie równych. Po raz kolejny zdobył...
Giełdowa rekomendacja jednego z biur maklerskich przełożyła się na duży skok wartości akcji spółki kontrolowanej...
W 2025 roku polski sektor energetyczny znalazł się w centrum zainteresowania inwestorów. Indeks WIG-energia wzró...
Proces transformacji europejskiej energetyki jest złożony. Wymaga skoordynowanych działań na różnych płaszczyzna...
Agencja Rozwoju Przemysłu, Polimex Mostostal oraz Towarzystwo Finansowe Silesia przystępują do wspólnego projekt...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas