Administracja prezydenta Baraka Obamy zgodziła się na eksport LNG z terminalu Freeport nad Zatoką Meksykańską, dowiedział się The Wall Street Journal. Gazeta przypomina, że rewolucja łupkowa o 180 stopni odwróciła amerykański przemysł paliwowy. Jeszcze 5 lat temu firmy budowały terminale do importu gazu, a teraz w kolejce na pozwolenie władz czeka kilkanaście projektów eksportowych.
Terminal Freeport został wybudowany cztery lata temu na brzegu Zatoki Meksykańskiej przez ConocoPhillips. Teraz koncern przebudowuje go na eksportowy i gaz sprzedawać będzie do Japonii. Amerykanie zainwestują w przebudowę 10 mld dol..
Ministerstwo energetyki zgodziło się na eksport na poziomie 1,4 mld funtów sześciennych (42,2 mln m3) gazu dziennie. Projekt musi jeszcze dostać zgodę federalnej komisji ds regulacji w energetyce. Ta wymagana jest przy eksporcie gazu do krajów, których nie ma w porozumieniu o wolnym handlu z USA. O podobne pozwolenie zwróciło się już do władz ponad 10 koncernów, także stawiających terminale eksportowe.
ConocoPhillips podpisał już wstępne umowy na dostawy gazu z japońskimi odbiorcami - Chubu Electric Power i Osaka Gas a także z BP, który chce sprzedawać gaz na Wyspach Brytyjskich. Pierwsze dostawy mają ruszyć latem.
Zdaniem ekspertów cytowanych przez gazetę, zgoda na eksport z terminalu Freeport dowodzi, że władze USA uznały iż eksport nie zagrozi sytuacji na rynku krajowym, gdzie tani gaz spowodował ożywienie gospodarcze.