Maleją szanse na szybką nowelizację prawa geologicznego i górniczego, od której w dużym stopniu będzie zależało tempo prac poszukiwawczych i wydobywczych dotyczących ropy i gazu, w tym ze skał łupkowych. Z informacji „Rz" wynika, że powodem opóźnień są spory dotyczące funkcjonowania NOKE, państwowej firmy, która ma być udziałowcem części koncesji.

Dotychczas publicznie znane były tylko propozycje resortu środowiska. Konkurencyjny model funkcjonowania NOKE zgłosił resort skarbu. Chce, aby firma w 100 proc. i bezpośrednio była przez niego kontrolowana. Takie mają być wytyczne rządu. – Wynika to także z podziału kompetencji poszczególnych resortów – co do zasady minister Skarbu Państwa prowadzi nadzór nad spółkami, w których Skarb Państwa ma udziały – informuje Agnieszka Jabłońska-Twaróg, rzeczniczka prasowa MSP.

Resort środowiska chce pośredniej kontroli państwa nad NOKE poprzez bank BGK oraz NFOŚiGW. W jego ocenie to rozwiązanie zapewnia ciągłość finansowania spółki, niezależnie od bieżącej sytuacji budżetowej, co jest niezbędne do jej właściwego funkcjonowania. – Skoncentrowanie w MSP nadzoru właścicielskiego nad spółkami sektora wydobywczego z udziałem Skarbu Państwa (PGNiG, Orlen Upstream, Lotos Petrobaltic) i jednocześnie nad NOKE jest niekorzystne, będzie bowiem rodzić konflikt interesów – argumentuje Grzegorz Zygan, główny specjalista w resorcie środowiska. Przypomina, że zadaniem NOKE ma być racjonalna gospodarka złożami, z kolei spółki wydobywcze dążą do maksymalizacji zysków.

Specjaliści oba modele krytykują. – W Polsce konieczna jest koncentracja kompetencji dotyczących szeroko rozumianej branży energetycznej, w tym procesu koncesyjnego oraz poszukiwań i wydobycia ropy i gazu. Najlepiej byłoby je umiejscowić w nowym Ministerstwie Energetyki, niż utrzymywać rozproszone w resortach gospodarki, skarbu i środowiska, co jak widać powoduje wiele komplikacji – mówi Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego.

– Oba modele są złe, bo włączają urzędników, którzy będą w NOKE, w proces podejmowania przez spółki poszukiwawczo-wydobywcze decyzji biznesowych – podkreśla Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw i gazu.