Reklama
Rozwiń

Niższa emisja nie odbija się na PKB

Polska w ciągu ostatnich 20 lat zredukowała emisję gazów cieplarnianych o 33 proc., przy jednoczesnym zwiększeniu naszego PKB o ponad 200 proc. - podkreślił premier Donald Tusk w czasie szczytu klimatycznego w Warszawie.

Publikacja: 19.11.2013 16:16

Niższa emisja nie odbija się na PKB

Foto: Bloomberg

Zgodnie z zapisami Protokoły z Kioto Polska, podobnie jak inne kraje, miała ograniczyć emisję CO2 o 6 proc. w stosunku do 1990 r.

Premier poinformował, że można i trzeba szukać mechanizmów, które nie będą ograniczały rozwoju gospodarczego, a jednocześnie nie będą wpływały negatywnie na klimat. Zaznaczył, że Polsce udało się ograniczyć emisję głownie dzięki zwiększeniu efektywności energetycznej. Podkreślił, że nasza gospodarka oparta jest na węglu, ale wzrost gospodarczy w Polsce był możliwy z równoczesnym bardzo poważnym zredukowaniem emisji dwutlenku węgla.

Szef rządu przekonywał, że ciągle doskonalimy krajowy system finansowania ochrony środowiska, który jednocześnie stymuluje wzrost gospodarczy.

To ważne w sytuacji, kiedy cały czas trwają negocjacje klimatyczne. Premier przypomniał, że rozmowy w Kopenhadze w 2009 roku nt. nowego porozumienia klimatycznego zakończyły się porażką m.in. z powodu braku "trzeźwego osądu" warunków niezbędnych do osiągnięcia porozumienia. Zaznaczył, że od czasu Kopenhagi przez świat przetoczył się kryzys finansowy, który doprowadził do wzrostu bezrobocia i utrudnił walkę z ubóstwem na świecie. Dodał, że katastrofa w japońskiej Fukushimie doprowadziła do spowolnienia rozwoju energetyki jądrowej (co przekłada się na zwiększenie emisji z energetyki opartej na źródłach kopalnych). Premier zauważył jednak, że "rewolucja łupkowa" w USA ograniczyła emisję CO2 w tym kraju.

W takiej sytuacji, zdaniem premiera, potrzebujemy wytyczyć drogę do nowej umowy o ochronie klimatu.

- Jestem przekonany, że tą drogą dojdziemy do porozumienia – tłumaczył premier.

- Jako prezydencja nie narzucaliśmy i nie będziemy narzucać własnych wizji – zaznaczył Donald Tusk. Wskazał, że celem powinno być przyjęcie rozwiązań, które zostaną przyjęte przez wszystkie strony w 2015 r.

Donald Tusk zaapelował o postęp negocjacyjny w Warszawie. W jego ocenie, jeśli w Polsce nie uda się wypracować podwalin porozumienia, to planowany na 2014 r. szczyt w Limie może nie zdążyć z wypracowaniem dalszych kroków.

- Zmiany klimatu to jedno z największych wyzwań, przed którymi stanęła ludzkość w całej swojej historii. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Jednocześnie ludzie marzą o tym, żeby żyć lepiej i musimy, jako odpowiedzialni przywódcy, starać się oba problemy rozwiązywać jednocześnie - powiedział Tusk.

Podkreślił, że ludzie zaakceptują walkę o środowisko, jeśli uwierzą w to, że nie jest to sprzeczne z drugą potrzebą, jaką jest podnoszenie poziomu życia.

- Będziemy starali się pracować na rzecz tych gałęzi energetyki, tych gałęzi gospodarki, które dają szanse na wzrost, a jednocześnie potrafią to pogodzić z dobrą polityką klimatyczną – powiedział Donald Tusk.

Zgodnie z zapisami Protokoły z Kioto Polska, podobnie jak inne kraje, miała ograniczyć emisję CO2 o 6 proc. w stosunku do 1990 r.

Premier poinformował, że można i trzeba szukać mechanizmów, które nie będą ograniczały rozwoju gospodarczego, a jednocześnie nie będą wpływały negatywnie na klimat. Zaznaczył, że Polsce udało się ograniczyć emisję głownie dzięki zwiększeniu efektywności energetycznej. Podkreślił, że nasza gospodarka oparta jest na węglu, ale wzrost gospodarczy w Polsce był możliwy z równoczesnym bardzo poważnym zredukowaniem emisji dwutlenku węgla.

Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym