Na COP19 "w ostatniej chwili osiągnięto porozumienie, które toruje drogę do wielkiego spotkania w Paryżu w 2015 roku, ale też daje przedsmak trudności w dalszych negocjacjach z wielkimi krajami rozwijającymi się na czele z Chinami i Indiami" - podsumowuje agencja AFP w korespondencji z Warszawy. Ocenia, że ustalenia przyjęte w Warszawie "pozwalają na rozpoczęcie negocjacji na temat bardziej ambitnego porozumienia w 2015 roku w Paryżu na temat redukcji gazów cieplarnianych".
Relacjonując spór zwłaszcza z Chinami, które oponowały przeciw słowu "zobowiązania" w zapisie o celach redukcji emisji CO2, AFP zauważa: "Dyskusja była tak zacięta, że jedynym realnym wariantem było wyjechanie z Warszawy bez porozumienia".
Odnotowuje niezadowolenie krajów Południa w kwestii pomocy finansowej i niespełnienie żądań tych państw, które chciały "bardziej widocznej" mobilizacji obiecanej sumy 100 mld dolarów do roku 2020 na pomoc ze skutkami zmian klimatu. Uzgodniony mechanizm +loss and damage+ to jednak "ważna decyzja" dla krajów Południa - relacjonuje AFP.
Portal BBC News zaznacza, że rozmowy w Warszawie "po 30-godzinnym impasie zatwierdziły drogę do nowego globalnego traktatu klimatycznego w Paryżu". Porozumienie osiągnięto dzięki "kompromisom w ostatniej chwili, często polegającym na zmianie pojedynczych słów w projektach tekstu" - podaje portal. Zauważa, że "dobre intencje" wyrażane na początku szczytu "legły w gruzach wobec realiów politycznych i ekonomicznych złożonego procesu, w którym porozumienie musi być osiągnięte przez konsensus".
"Skromne porozumienie", które "przełamało impas" - ocenia Associated Press również w korespondencji z Warszawy. "Zapobiegając załamaniu się rozmów", przyjęto "skromny zestaw decyzji, które mają utorować drogę do nowego paktu na rzecz walki z globalnym ociepleniem" - ocenia ta agencja.