Bagdad nie pozwala Kurdom na eksport

Rząd Iraku wynajął kancelarię prawną do „namierzenia" klientów chcących kupić kurdyjską ropę, która – zdaniem Bagdadu – jest eksportowana nielegalnie.

Publikacja: 04.02.2014 12:41

W minionym roku regionalny rząd kurdyjski (KRG) wywoził lądem ok. 60 tys. baryłek ropy dziennie do tureckich portów, nie korzystając z irackiego systemu rurociągów. Rząd centralny zagroził zaskarżaniem w sądzie każdej partii wysłanego surowca, ale ostatecznie nie spełnił swych gróźb. Teraz Bagdad przygotowuje się do działania, bo twierdzi, że Kurdowie zmienili sytuację, kładąc nowy rurociąg z  ich regionu do Turcji. Resort ds. naftowych Iraku zlecił 2 miesiące temu firmie prawniczej Vinson and Elkins ściganie każdego, kto kupi ropę przesyłaną tą magistralą do tureckiego portu Ceyhan.

Władze centralne podkreślają, że to one mają wyłączne prawo eksportowania irackich zasobów, także z północnego regionu kurdyjskiego, który uzyskał autonomię po obaleniu Saddama Husajna.

Władze kurdyjskie twierdzą, że mają prawo eksploatować i eksportować zasoby znajdujące się w ich ziemi, co gwarantuje konstytucja i dlatego zatwierdziły własne przepisy dotyczące ropy i gazu.

Dotychczasowe rozmowy niewiele dały. Ostatnio Bagdad zaproponował, by rząd kurdyjski zgodził się na sprzedaż tej ropy przez iracką firmę SOMO, która będzie deponować przychody ze sprzedaży na kontach Funduszu Rozwoju Iraku w Nowym Jorku. KRG ma wkrótce odpowiedzieć na te propozycje. Kurdowie obiecali już jednak, że nie zaczną eksportu, gdy trwają negocjacje z rządem centralnym.

Turecki minister energetyki Taner Yildiz podał, że w trzech zbiornikach o pojemności po 2,5 mln baryłek w Ceyhan zgromadzono 220 tys. baryłek kurdyjskiej ropy. Nie sprzedano jej, a Turcja będzie trzymać się uzgodnień z grudnia, przewidujących ubieganie się o zgodę władz centralnych na eksport kurdyjskiej ropy.

Szefowie dużych firm naftowych zapewniali, że nie kupią kurdyjskiej ropy przed dojściem Kurdów i Bagdadu do porozumienia, bo obawiają się stracić kontrakty z rządem centralnym. Wielu uważa, że obie strony prowadzą grę  przed wyborami.

– Musi dojść do ugody, bo obie strony potrzebują pieniędzy – stwierdził jeden z nafciarzy.    —reuters, p. r.

W minionym roku regionalny rząd kurdyjski (KRG) wywoził lądem ok. 60 tys. baryłek ropy dziennie do tureckich portów, nie korzystając z irackiego systemu rurociągów. Rząd centralny zagroził zaskarżaniem w sądzie każdej partii wysłanego surowca, ale ostatecznie nie spełnił swych gróźb. Teraz Bagdad przygotowuje się do działania, bo twierdzi, że Kurdowie zmienili sytuację, kładąc nowy rurociąg z  ich regionu do Turcji. Resort ds. naftowych Iraku zlecił 2 miesiące temu firmie prawniczej Vinson and Elkins ściganie każdego, kto kupi ropę przesyłaną tą magistralą do tureckiego portu Ceyhan.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką