Rynki energetyczne miały charakter narodowy, więc brak powiązań między sąsiednimi krajami i odmienne przepisy handlowe utrudniały postępowanie z regionalnymi niedoborami albo nadmierną podażą elektryczności. Poprzez proces sprzęgania rynku (market coupling) Komisja Europejska i rządy krajów Unii starały się w ostatniej dekadzie skłonić operatorów sieci energetycznych do połączenia rynków elektryczności i wprowadzenia zharmonizowanych przepisów o obrocie nią, co pozwoliłoby osiągnąć cel — stworzenie paneuropejskiego rynku.
„Rozczłonkowane europejskie rynki energetyczne przejdą wkrótce do historii, co z pewnością jest dobrą wiadomością dla europejskich klientów" — oświadczył w komunikacie komisarz ds. energetyki, Günther Oettinger.
Integracja zmierza głównie do poprawy bezpieczeństwa dostaw i zmniejszenia wahań cen pozwalając, by elektryczność, którą trudno magazynować, płynęła do regionów, gdzie jest najbardziej potrzebna. „Z czasem europejscy odbiorcy energii będą korzystać na skuteczniejszym użytkowaniu systemu energii w regionie, co będzie wynikiem bardziej połączonego rynku" — stwierdziły we wspólnym komunikacie zainteresowane giełdy APX, Belpex, Nord Pool Spot i Epex Spot, choć zdaniem analityków klienci nie powinni bardzo liczyć na niższe ceny.
We wtorek doszło do pierwszej wspólnej aukcji elektryczności dostarczanej następnego dnia w regionie, który obejmuje trzy czwarte europejskiego popytu. — Sprzężenie rynku (market coupling) będzie najistotniejszym systemem IT w Europie., bo będzie sterować wszystkimi elektrowniami. Będzie decydować, kto ma produkować i ile. Jeśli wystąpi w nim awaria, elektrownie nie będą wiedziały, co mają robić — stwierdził prezes fińskiej sieci przesyłowej Fingrid, Juka Ruusunen.
Z inicjatywą sprzężenia rynku w północno-zachodniej Europie wystąpiły początkowo Francja, Niemcy, Austria, kraje Beneluksu, a potem dołączyły W. Brytania, cztery kraje skandynawskie, trzy bałtyckie i Polska.