Reklama

Polska opóźnia nowy pakiet klimatyczny

Polska nie zgadza się ?na wyznaczenie unijnego celu redukcji CO2 zanim ?nie pozna obciążeń ?dla poszczególnych krajów.

Publikacja: 04.03.2014 09:44

Polska opóźnia nowy pakiet klimatyczny

Foto: Bloomberg

Komisja Europejska zaproponowała redukcję emisji CO2 w UE o 40 proc. do 2030 roku. Nowy pakiet klimatyczno-energetyczny przewiduje też zwiększenie udziału źródeł odnawialnych w konsumpcji energii do 27 proc. Sama KE oraz część państw członkowskich chciałyby, żeby cele zostały zaakceptowane na szczycie UE 20-21 marca. Polska się temu sprzeciwia.

– To dość dziwna propozycja, żeby akceptować cel unijny bez wiedzy o celach dla poszczególnych krajów UE – powiedział wczoraj w Brukseli Maciej Grabowski. Polski minister brał udział w radzie ministrów środowiska UE, która po raz pierwszy zajmowała się propozycją Komisji. Tymczasem KE preferuje inną sekwencję wydarzeń: najpierw cel ogólnounijny, potem przełożenie go na cele krajowe.

Connie Hedegaard, unijna komisarz ds. zmiany klimatycznej, zapewniała jednak, że interesy krajów mniej zamożnych będą wzięte pod uwagę. – Potrzeby inwestycyjne (związane z celem redukcji CO2 - red.) w tych krajach są większe. To zostanie uwzględnione – powiedziała. I obiecała, że ostateczny pakiet będzie "sprawiedliwy i zrównoważony".

Dla Polski takie obietnice to jednak zbyt mało i chcemy najpierw dokładnie poznać cele narodowe i zasady kompensaty kosztów dla tych mniej rozwiniętych jak Polska.

Globalna konferencja klimatyczna odbędzie się w Paryżu w grudniu 2015 roku. Co oznacza, że dopiero za rok zaczną się pojawiać sygnały od innych światowych trucicieli pokazujące do jak głębokiej redukcji CO2 są one gotowe. W tej sytuacji UE powinna mieć swoje warunkowe zobowiązanie, które będzie ostatecznie potwierdzone dopiero jak będziemy mieli wiedzę o globalnych zobowiązaniach – uważa Marcin Korolec, pełnomocnik premiera ds. polityki klimatycznej.

Reklama
Reklama

Polska nie miałaby nic przeciwko temu, żeby nowego porozumienia po 2020 r. w ogóle nie było. Jak podkreślił Korolec wcale nie oznaczałoby to scenariusza pasywnego. – Nawet bez wyznaczania nowych celów kontynuacja obecnej polityki po 2020 roku oznaczałaby redukcję emisji CO2 o 32 proc. do 2030 roku – powiedział.

Obecny pakiet klimatyczno-energetyczny UE obowiązuje do 2020 roku i przewiduje obniżenie emisji CO2 o 20 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 roku (dla Polski to wzrost o 14 proc. w porównaniu z 2005 rokiem). Zakłada on też zwiększenie udziału OZE do 20 proc. (dla Polski 15 proc.) oraz zwiększenie efektywności energetycznej o 20 proc. (bez celów krajowych).

Anna Słojewska z Brukseli

Komisja Europejska zaproponowała redukcję emisji CO2 w UE o 40 proc. do 2030 roku. Nowy pakiet klimatyczno-energetyczny przewiduje też zwiększenie udziału źródeł odnawialnych w konsumpcji energii do 27 proc. Sama KE oraz część państw członkowskich chciałyby, żeby cele zostały zaakceptowane na szczycie UE 20-21 marca. Polska się temu sprzeciwia.

– To dość dziwna propozycja, żeby akceptować cel unijny bez wiedzy o celach dla poszczególnych krajów UE – powiedział wczoraj w Brukseli Maciej Grabowski. Polski minister brał udział w radzie ministrów środowiska UE, która po raz pierwszy zajmowała się propozycją Komisji. Tymczasem KE preferuje inną sekwencję wydarzeń: najpierw cel ogólnounijny, potem przełożenie go na cele krajowe.

Reklama
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama