W najbliższych miesiącach 6,7 mln gospodarstw domowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw, kupujących dziś gaz od Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, może zacząć pozyskiwać surowiec od innej firmy. Będzie nią zależne PGNiG Obrót Detaliczny. Wszystko za sprawą nowelizacji prawa energetycznego i tzw. sukcesji generalnej, czyli regulacji, na podstawie której na miejsce obecnego sprzedawcy wejdzie nowy.
Robert Zajdler, ekspert Instytutu Sobieskiego, tłumaczy, że zmiana ma zapewnić płynne przejście do nowego modelu rynku przy niezakłóconym dostarczaniu gazu i bez konieczności zawierania nowych umów. – Zmiana ta powinna gwarantować niepogorszenie sytuacji odbiorców w stosunku do dotychczasowych warunków umowy. Chodzi o jakość obsługi oraz cenę płaconą za gaz – twierdzi Zajdler. Jego zdaniem zmiana sprzedawcy może spowodować, że w długim terminie na rynku hurtowym pojawi się więcej graczy.
Zaproponowana nowelizacja prawa energetycznego powinna się też przyczynić do wzrostu płynności na giełdzie gazu prowadzonej przez Towarową Giełdę Energii, gdyż PGNiG Obrót Detaliczny będzie musiał pozyskiwać surowiec na warunkach rynkowych. Zajdler twierdzi, że firma zostanie bezpośrednim sprzedawcą dla odbiorców zużywających rocznie około 9 mld m sześc. gazu, czyli ponad 54 proc. krajowej konsumpcji.
Z kolei dzięki temu PGNiG będzie mogło też zrealizować tzw. obligo giełdowe, czyli obowiązek sprzedaży części surowca na giełdzie. W tym roku dotyczy on 40 proc. sprzedanego gazu, czyli niespełna 6 mld m sześc.
– Konsekwencje będą widoczne w krótkim czasie, ponieważ zdecydowanie zwiększy się płynność na giełdowym parkiecie. Pojawi się bowiem duży podmiot działający w warunkach rynkowych – mówi Ireneusz Łazor, prezes TGE. Postuluje, aby firmy zużywające powyżej 25 mln m sześc. gazu rocznie miały możliwość przynajmniej częściowego wypowiedzenia umowy o dostawy zawartej z PGNiG, co dodatkowo zwiększyłoby popyt na błękitne paliwo na TGE. – Istotne jest, aby na rynku hurtowym pojawiało się coraz więcej graczy – zarówno w obrocie OTC (transakcje dwustronne), jak i w obrocie giełdowym, ponieważ będzie to impuls do rozwoju konkurencyjności – twierdzi Łazor.