– Mamy już wszelkie zgody korporacyjne na podpisanie umowy z bankami. Negocjacje z nimi trochę się przeciągnęły, ale w maju powinniśmy już mieć ten punkt za sobą – powiedziała Dalida GEpfert, wiceprezes ds. finansowych poznańskiej spółki. Zapytana o termin emisji pierwszej transzy i jej wielkość stwierdziła, że papiery dłużne już w czerwcu spółka może wyjść na rynek z transzą o wartości 0,5 mld zł. Kolejne o większej wartości mogą być emitowane w miarę potrzeb jeszcze w tym roku. – Nie zakładamy jednak puli dla inwestorów detalicznych, ani emisji papierów dłużnych do podmiotów zagranicznych – zaznaczyła Gepfert.
Odnosząc się do prawdopodobnego oprocentowania obligacji stwierdziła, że może to być ok. 100 pkt. bazowych ponad stawkę WIBOR. - Jeśli zaś chodzi o termin ich zapadalności to rozważamy okres pięcioletni – dodała wiceprezes ds. finansowych.
Pieniądze pozyskane z rynku maja służyć realizacji strategii związanej z akwizycjami. Chodzi o przejęcia w segmencie kogeneracji i OZE. Jeśli chodzi o pierwszy z nich to Enea jest dziś w zaawansowanej fazie akwizycji trzech przedsiębiorstw cieplnych w Białymstoku, Opolu i Bydgoszczy. W pierwszym z nich ma już wyłączność negocjacyjną z miastem, w dwóch kolejnych jest już po due diligence i zamierza w najbliższym czasie składać wiążące oferty. – Jesteśmy zainteresowani kupowaniem kolejnych miejskich zakładów produkujących jednocześnie energię i ciepło. Rozglądamy się intensywnie po rynku i przymierzamy się do kolejnych procesów badania kondycji tych spółek – dodaje Paweł Orlof, wiceprezes ds. korporacyjnych w Enei.
Zaznacza, że po jednym z takich due diligence spółka zdecydowała się na odstąpienie od procesu. – To była spółka w miejscowości koło Poznania – precyzuje Orlof.
Na realizację przejęć w kogeneracji Enea chce wydać 3,2 mld zł do 2020 r.