Miliardy na inwestycje energetyczne

Żaden blackout nam już nie zagrozi. ?Pod warunkiem że zaplanowane inwestycje uda się zakończyć w terminie.

Publikacja: 13.10.2014 05:39

Miliardy na inwestycje energetyczne

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Prawie 114 mld zł pochłoną inwestycje czterech największych spółek energetycznych: PGE (50 mld zł), Tauronu (29 mld zł), Enei (20 mld zł) i Energi (14,8 mld zł), oszacowała agencja ratingowa Fitch. Ponad połowa pójdzie na budowę i odtworzenie mocy wytwórczych, reszta – m.in. na sieć elektroenergetyczną.

– Priorytetem dla spółek energetycznych powinno być terminowe zakończenie bloków już budowanych, czyli opolskich jednostek PGE, Kozienic należących do Enei i Jaworzna (Tauron). Dzięki zgodnej z harmonogramem budowie tych czterech siłowni będziemy mogli w kolejnych latach czuć się bezpieczni, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej – uważa Dorota Dębińska-Pokorska z firmy doradczej PwC. Czyli nie grozi nam żaden blackout.

Są inwestycje...

Bilans mocy powinien być dodatni nawet wtedy, gdy ze względu na ochronę środowiska przyjdzie wyłączyć część siłowni. Dr Christian Schnell, partner w kancelarii Solivan, szacuje, że różnica między mocą stawianych dziś bloków węglowych a przygotowywanych do wyłączenia wyniesie ok. 2 GW. Powstanie też ok. 1 GW jednostek na gaz, które będą pracować tylko w szczycie, bo błękitne paliwo jest drogie.

Jeszcze niedawno mówiło się o problemach z niedoborem mocy już w 2016 r., ale – jak zaznacza Aleksander Śniegocki z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych – stagnacja popytu na energię oraz interwencja Urzędu Regulacji Energetyki wydłużająca czas pracy części starych elektrowni jako rezerw systemowych odsunęła ryzyko blackoutu o kilka lat, poza rok 2020. Jest jednak jedno ale... – Elektrowni nie da się zbudować w rok. Jeżeli szybko nie stworzymy odpowiednich warunków dla inwestorów, to może nam zabraknąć czasu na zrealizowanie niezbędnych inwestycji, szczególnie gdy dojdzie do przyspieszenia wzrostu gospodarczego i zwiększenia popytu na energię – ostrzega Aleksander Śniegocki.

...brak zachęt

Dorota Dębińska-Pokorska wskazuje, że brak zachęt odczuwają głównie firmy planujące bloki gazowe. – Siłowniom wytwarzającym ciepło i energię przedłużono co prawda wsparcie żółtymi certyfikatami do 2018 r., ale inwestor miałby większy komfort, wiedząc, że system będzie obowiązywał np. do 2030 r. – mówi ekspert PwC. – Rząd musi się też zmierzyć z problemem zapewnienia wsparcia dla elektrowni jądrowej w Polsce, korzystając np. z zaakceptowanych przez KE brytyjskich rozwiązań w zakresie kontraktów różnicowych – zaznacza.

– Pozyskanie finansowania przez spółki energetyczne nie powinno stanowić problemu w najbliższych kilku latach – uważa Artur Galbarczyk z agencji ratingowej Fitch, która przygotowała raport o inwestycjach czekających PGE, Tauron, Eneę i Energę. Fitch szacuje, że 57 proc. całości nakładów spółki będą realizować z przepływów operacyjnych, czyli z gotówki na bieżąco dopływającej od klientów. Resztę będą stanowić źródła zewnętrzne, głównie obligacje lub kredyty.

Znacznie gorzej niż w energetyce – w ocenie Dębińskiej-Pokorskiej – wygląda sytuacja w ciepłownictwie systemowym. Niewiele spółek dostarczających nam ciepło do kaloryferów myśli dziś o odtwarzaniu własnego majątku produkcyjnego, podczas gdy standardy środowiskowe wymuszają albo budowę nowego źródła energii, albo głęboką modernizację. Czas przejściowy dany nam na to przez UE kończy się w latach 2020–2022. Potem trzeba będzie wyłączyć te źródła ciepła, które się nie dostosują.

Opinia dla „Rz"

Jarosław Wajer | partner w dziale doradztwa biznesowego EY

Spółki energetyczne już podjęły decyzję o inwestycjach w moce wytwórcze: nowe bloki powstaną w Kozienicach (Enea), Opolu i Turowie (PGE) czy w Jaworznie (Tauron). Jest też kilka wcześniej rozpoczętych inwestycji, np. w Stalowej Woli (realizują ją wspólnie Tauron i PGNiG). Istotna dla sukcesu tych projektów jest z jednej strony właściwa i terminowa realizacja, a z drugiej strony wdrożenie rynku mocy, który może zapewnić poziom przychodów odpowiedni dla zachowania oczekiwanej rentowności projektów (państwo gwarantowałoby przychody w zamian za zapewnienie mocy rezerwowych na wypadek skoków zapotrzebowania, np. zimą – red.). Na razie nie mamy najmniejszych sygnałów o jakichkolwiek opóźnieniach we wspomnianych projektach. Zarządy spółek energetycznych mogą się skupić na innowacyjności oraz kwestiach czysto operacyjnych, jak ograniczanie kosztów, efektywność procesów biznesowych czy dostosowanie do nowych regulacji.

Sieć energetyczna

Nakłady na dystrybucję w górę

Zaniedbywana przez lata sieć elektroenergetyczna w końcu dostała solidne budżety inwestycyjne. Cztery największe spółki sektora wydadzą na jej rozbudowę i modernizację 42,1 mld zł w kolejnych sześciu latach. Najwięcej, bo aż 14,2 mld zł, pójdzie na to z kasy Tauronu. Nakłady na dystrybucję w PGE będą tylko o niecałe 2 mld zł niższe. Sporo wyda też na sieć Energa (9,7 mld zł). Część ekspertów rynkowych uważa jednak, że jeśli spółki zadłużą się po uszy na budowę bloków energetycznych, to nakłady na rozbudowę i modernizację sieci przesyłowych zostaną okrojone. – Prezes URE nie zgodzi się na wzrost cen energii wynikający zarówno z przeniesienia kosztów budowy nowych jednostek, jak i tych w taryfie dystrybucyjnej – argumentują. Wskazują też, że budżet na siłownie po 2017 r. może wzrosnąć, gdy zapadnie decyzja o budowie reaktora jądrowego. Jego koszt PGE szacuje na 40–60 mld zł, a raport Fitcha uwzględnia jedynie 1 mld zł na przygotowania. Budowane mosty energetyczne oddalają widmo niedoboru mocy w kraju. Zwiększają bowiem nasze możliwości importu energii.

Prawie 114 mld zł pochłoną inwestycje czterech największych spółek energetycznych: PGE (50 mld zł), Tauronu (29 mld zł), Enei (20 mld zł) i Energi (14,8 mld zł), oszacowała agencja ratingowa Fitch. Ponad połowa pójdzie na budowę i odtworzenie mocy wytwórczych, reszta – m.in. na sieć elektroenergetyczną.

– Priorytetem dla spółek energetycznych powinno być terminowe zakończenie bloków już budowanych, czyli opolskich jednostek PGE, Kozienic należących do Enei i Jaworzna (Tauron). Dzięki zgodnej z harmonogramem budowie tych czterech siłowni będziemy mogli w kolejnych latach czuć się bezpieczni, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej – uważa Dorota Dębińska-Pokorska z firmy doradczej PwC. Czyli nie grozi nam żaden blackout.

Pozostało 87% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie