Petrolinvest żegna się z łupkowymi koncesjami

Grupa nie może prowadzić poszukiwań ropy i gazu w Polsce. Resort środowiska właśnie odrzucił jej wniosek o przedłużenie koncesji.

Publikacja: 02.12.2014 10:21

Petrolinvest nie może prowadzić poszukiwań ropy i gazu w Polsce.

Petrolinvest nie może prowadzić poszukiwań ropy i gazu w Polsce.

Foto: Bloomberg

Prowadzący poszukiwania ropy i gazu Petrolinvest otrzymał z resortu środowiska informację o wydaniu ostatecznego postanowienia w sprawie odmowy wszczęcia postępowania dotyczącego przedłużenia ważności trzech łupkowych koncesji w Polsce. Chodzi o zlokalizowane na Śląsku  koncesje: Głubczyce, Kędzierzyn-Koźle oraz Opole. Spółka skarży się, że ministerstwo nie uwzględniło przedstawionych przez grupę okoliczności, które wpłynęły na opóźnienie poszukiwań i uzasadniały przedłużenie koncesji.

Według Petrolinvestu wartość ewidencyjna 91,7 proc. udziałów w firmie zależnej Silurian (do niej bezpośrednio należały trzy łupkowe koncesje) w księgach rachunkowych giełdowej spółki wynosiła na koniec września prawie 106,4 mln zł. Po uwzględnieniu wzajemnych rozliczeń obu przedsiębiorstw wartość aktywów netto (aktywa pomniejszone o zobowiązania) zaangażowane w Silurian sięgała z kolei 59,1 mln zł.

Do niedawna Petrolinvest poprzez podmioty zależne posiadał aż dziewięć łupkowych koncesji. Dziś prawdopodobnie już nie ma żadnej, gdyż ostatnia obowiązywała do 10 listopada. Wprawdzie Petrolinvest zabiega o wydłużenie części z nich, ale szanse na uzyskanie końcowego sukcesu ma małe. Już jakiś czas temu resort środowiska poinformował, że druga z firm zależnych posiadających łupkowe koncesje, czyli Eco Energy, nie zrealizowała prac poszukiwawczych, a konkretnie badań sejsmicznych, do których wykonania się zobowiązała.

Tymczasem utrata koncesji oznacza wymierne straty. Jeśli do tego dojdzie, Petrolinvest może zostać zmuszony pomniejszyć wartość aktywów zaangażowanych w poszukiwania (po uwzględnieniu zobowiązań) o 327,9 mln zł.

Do 1 listopada w Polsce obowiązywało łącznie 60 łupkowych koncesji. To bardzo mało, zważywszy że jeszcze dwa lata temu było ich prawie dwa razy tyle. Mniejsza liczba koncesji to efekt wycofywania się z łupkowych poszukiwań kolejnych firm, zwłaszcza zagranicznych. Już dwa lata temu decyzję o wyjściu z Polski podjął amerykański ExxonMobil. W ubiegłym roku nasz kraj opuściły kolejne firmy. Najpierw Vabush Energy, potem amerykański koncern Marathon Oil i kanadyjski Talisman Energy. Z polskiego rynku zniknęła brytyjska Cuadrilla, włoskie Eni oraz Canadian International Oil. Ostatnio wycofał się również 3Legs Resources, jedna z aktywniejszych u nas firm zajmujących się łupkowymi poszukiwaniami.

Do opuszczenia rynku firmy zmusiły dwa czynniki: zbyt długi czas oczekiwania na łupkowe regulacje oraz nie najlepsze wyniki wykonanych dotychczas odwiertów i zabiegów szczelinowania hydraulicznego. Te drugie okazały się zbyt mało obiecujące, aby dawały dziś szanse na rozpoczęcie przemysłowej eksploatacji.

Obecnie najbardziej aktywne w poszukiwaniach gazu z łupków są państwowe koncerny PGNiG i PKN Orlen, chociaż i ich zapał i oczekiwania ostatnio wyraźnie osłabły.

Prowadzący poszukiwania ropy i gazu Petrolinvest otrzymał z resortu środowiska informację o wydaniu ostatecznego postanowienia w sprawie odmowy wszczęcia postępowania dotyczącego przedłużenia ważności trzech łupkowych koncesji w Polsce. Chodzi o zlokalizowane na Śląsku  koncesje: Głubczyce, Kędzierzyn-Koźle oraz Opole. Spółka skarży się, że ministerstwo nie uwzględniło przedstawionych przez grupę okoliczności, które wpłynęły na opóźnienie poszukiwań i uzasadniały przedłużenie koncesji.

Pozostało 82% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie