Decyzja zapadła na posiedzeniu rady dyrektorów koncernu, któremu przewodniczył były wicepremier Wiktor Zubkow. Gazprom wstrzyma gazyfikację, ale także program „Gazprom dzieciom" – dowiedziała się portal Lenta.
Jak podał przewodniczący rady, przeterminowane zadłużenie regionów wynosi już 120 mld rubli (ponad 2 mld dol.). Problemy ma 25 regionów, których wierzytelności zwiększyły się w ciągu roku o 20 proc. Szefowie regionów podpisali wprawdzie 39 planów spłat zadłużeń gazowych, ale tylko jeden sygnatariusz – Autonomiczny Okręg Jamalsko-Nieniecki – wypełnia swój grafik spłat.
Na zobowiązania wobec Gazpromu składają się niepłacone rachunki instytucji, firm oraz mieszkańców. Ponad 80 proc. zadłużenia ludności przypada na Kaukaz Północny. To najbiedniejsza część Rosji o najwyższej przestępczości. Miejscowe władze często nie kontrolują tego, co się tam dzieje.
Największymi dłużnikami wśród elektrociepłowni są zakłady z obwodów: moskiewskiego, twerskiego, Osetii Północnej i Kabaro-Baszkirii. Nie płacą też elektrownie oraz przemysł ciężki. Wiele długów jest skutkiem przekrętów w firmach energetycznych, a jedynym skutecznym środkiem odzyskania pieniędzy jest odłączenie firmy od sieci.
Rosja i Gazprom mają ogromne zaległości w gazyfikacji kraju. Dotąd większość pieniędzy koncern wydawał na projekty zagraniczne, bo eksport przynosił dużo wyższe dochody aniżeli sprzedaż w Rosji. Cena gazu na krajowym rynku jest cztery razy niższa od eksportowej. Dlatego w państwie o największych na świecie zasobach gazu (17 proc. globalnych) dostępu do niego nie ma co trzeci mieszkaniec. Białe plamy to najbogatsze w gaz regiony Syberii (Jakucja) i Dalekiego Wschodu (Sachalin).