Ropa wylewa się z USA

Shell jako pierwszy z globalnych koncernów paliwowych dostał zgodę władz Stanów Zjednoczonych. W kolejce czekają następni potentaci.

Aktualizacja: 14.01.2015 21:00 Publikacja: 14.01.2015 20:26

Holendersko-brytyjski Royal Dutch Shell otrzymał od amerykańskiego resortu handlu zgodę na eksport r

Holendersko-brytyjski Royal Dutch Shell otrzymał od amerykańskiego resortu handlu zgodę na eksport ropy wydobywanej na terenie USA

Foto: Flickr

Holendersko-brytyjski Royal Dutch Shell otrzymał od amerykańskiego resortu handlu zgodę na eksport ropy wydobywanej na terenie USA – dowiedziała się w koncernie agencja Reuters. Shell nie śpieszy się jednak ze skorzystaniem z pozwolenia: „decyzja o terminach uruchomienia potencjalnego eksportu będzie zależeć od opłacalności takiej transakcji" – wyjaśnia koncern. We wtorek z rana amerykańska ropa WTI potaniała do 44,38 dol. za baryłkę, co jest ceną najniższą od kwietnia 2009 r.

Niezależnie od tego, kiedy Shell rozpocznie sprzedaż za granicę, decyzja wpłynie na światowe ceny oraz system handlu ropą. W kolejce po podobną zgodę czekają inne wielkie koncerny jak BP i globalni handlarze paliwami jak Vitol. Wraz z Shellem zgodę władz na eksport dostały trzy krajowe firmy: Enterprise Products Partners, Pioneer Natural Resources i Peaker Energy.

Łupkowa rewolucja

Wszystko to oznacza przełom w amerykańskiej strategii paliwowej opierajacej się na zakazie swobodnego eksportu ropy i gazu. Wymusza to konieczność starania się u władz o specjalne pozwolenia. Wszystko po to, by chronić własny rynek taniej ropy. Do tej pory jedynie nieliczne firmy z Alaski miały takie pozwolenie na eksport drogą lądową do sąsiedniej Kanady.

Przez lata sami amerykańscy producenci nie byli też zainteresowani eksportem. Wszystko zaczęło się zmieniać wraz z łupkową rewolucją. Nowa technologia wywołała nie tylko skokowy wzrost wydobycia, ale także gwałtowny spadek ceny gazu. Siedem lat temu USA wyprzedziły Rosję w jego produkcji; do dziś pozostają światowym liderem (687,5 mld m3 w 2013 r.), a co ważne, amerykańskie wydobycie rośnie z roku na rok (2013/2012 o 1,3 proc.), podczas gdy rosyjskie spada (w 2013 r. o 5 proc., do 604,8 mld m3).

Rewolucja łupkowa dotyczyła nie tylko gazu, ale i ropy, okazało się bowiem, że możliwe jest uzyskiwanie ze złóż łupkowych także czarnego złota. Z roku na rok rosło wydobycie. Jeżeli w 2006 r. było na poziomie 6,83 mln baryłek dziennie, to w 2013 r. było to już 10,03 mln bd. USA okazały się trzecim największym producentem (po Arabii Saudyjskiej i Rosji). A według prognoz w ub. roku stały się światowym liderem. Wydobycie było najwyższe od ćwierćwiecza, a amerykański rynek okazał się już za mały na taki ocean własnej ropy.

20 dol. za baryłkę?

Koncerny zaczęły coraz mocniej naciskać na Waszyngton, by zniósł obowiązujący od 1973 r. zakaz eksportu ropy (wtedy była to reakcja na arabskie embargo na dostawy do krajów zachodnich). Już w 2013 r. sprawa trafiła do Kongresu. W imieniu producentów w Senacie przemawiał Harold G. Hamm, dyrektor generalny Continental Resources. Firma jest największym producentem ropy z pokładów łupkowych Bakken w Dakocie Północnej i Montanie.

– Świadomość deficytu, który doprowadził do wprowadzenia zakazu eksportu, nie ma już żadnego uzasadnienia w dzisiejszej rzeczywistości globalnego rynku energetycznego – argumentował Hamm.

Rząd ugiął się dopiero w połowie minionego roku. Administracja Baracka Obamy zgodziła się, by dwie firmy energetyczno-paliwowe z Teksasu mogły eksportować ultralekką ropę (zwaną też stabilnym gazowym kondensatem).

Jednak prawdziwą rewolucję na globalnym rynku wywoła eksport amerykańskiej ropy łupkowej. Jak dowiedział się brytyjski „Time", firmy handlujące surowcem obawiają się spadku ceny do 20 dol. na tle konfliktu krajów Zatoki Perskiej z amerykańskimi producentami. Analitycy są zdania, że ropa pozostanie tania przez długi czas, pod warunkiem że ktoś rzeczywiście postawił sobie za cel ucięcie inwestycji w ropę z łupków.

Sytuacja jest dynamiczna. Jeszcze we wtorek rzecznik amerykańskiego prezydenta John Ernest zapewniał, że „nie będzie zmian w regulacjach dotyczących eksportu surowej ropy". Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy to, co się dzieje wokół ceny ropy, związane jest z przygotowywanym osłabieniem (zniesieniem) eksportowego embarga.

Holendersko-brytyjski Royal Dutch Shell otrzymał od amerykańskiego resortu handlu zgodę na eksport ropy wydobywanej na terenie USA – dowiedziała się w koncernie agencja Reuters. Shell nie śpieszy się jednak ze skorzystaniem z pozwolenia: „decyzja o terminach uruchomienia potencjalnego eksportu będzie zależeć od opłacalności takiej transakcji" – wyjaśnia koncern. We wtorek z rana amerykańska ropa WTI potaniała do 44,38 dol. za baryłkę, co jest ceną najniższą od kwietnia 2009 r.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz