Holendersko-brytyjski Royal Dutch Shell otrzymał od amerykańskiego resortu handlu zgodę na eksport ropy wydobywanej na terenie USA – dowiedziała się w koncernie agencja Reuters. Shell nie śpieszy się jednak ze skorzystaniem z pozwolenia: „decyzja o terminach uruchomienia potencjalnego eksportu będzie zależeć od opłacalności takiej transakcji" – wyjaśnia koncern. We wtorek z rana amerykańska ropa WTI potaniała do 44,38 dol. za baryłkę, co jest ceną najniższą od kwietnia 2009 r.
Niezależnie od tego, kiedy Shell rozpocznie sprzedaż za granicę, decyzja wpłynie na światowe ceny oraz system handlu ropą. W kolejce po podobną zgodę czekają inne wielkie koncerny jak BP i globalni handlarze paliwami jak Vitol. Wraz z Shellem zgodę władz na eksport dostały trzy krajowe firmy: Enterprise Products Partners, Pioneer Natural Resources i Peaker Energy.
Łupkowa rewolucja
Wszystko to oznacza przełom w amerykańskiej strategii paliwowej opierajacej się na zakazie swobodnego eksportu ropy i gazu. Wymusza to konieczność starania się u władz o specjalne pozwolenia. Wszystko po to, by chronić własny rynek taniej ropy. Do tej pory jedynie nieliczne firmy z Alaski miały takie pozwolenie na eksport drogą lądową do sąsiedniej Kanady.
Przez lata sami amerykańscy producenci nie byli też zainteresowani eksportem. Wszystko zaczęło się zmieniać wraz z łupkową rewolucją. Nowa technologia wywołała nie tylko skokowy wzrost wydobycia, ale także gwałtowny spadek ceny gazu. Siedem lat temu USA wyprzedziły Rosję w jego produkcji; do dziś pozostają światowym liderem (687,5 mld m3 w 2013 r.), a co ważne, amerykańskie wydobycie rośnie z roku na rok (2013/2012 o 1,3 proc.), podczas gdy rosyjskie spada (w 2013 r. o 5 proc., do 604,8 mld m3).
Rewolucja łupkowa dotyczyła nie tylko gazu, ale i ropy, okazało się bowiem, że możliwe jest uzyskiwanie ze złóż łupkowych także czarnego złota. Z roku na rok rosło wydobycie. Jeżeli w 2006 r. było na poziomie 6,83 mln baryłek dziennie, to w 2013 r. było to już 10,03 mln bd. USA okazały się trzecim największym producentem (po Arabii Saudyjskiej i Rosji). A według prognoz w ub. roku stały się światowym liderem. Wydobycie było najwyższe od ćwierćwiecza, a amerykański rynek okazał się już za mały na taki ocean własnej ropy.