PGNiG, PKN Orlen i Grupa Lotos już ostrzegły rynek o niektórych planowanych odpisach aktualizacyjnych. W gazowniczym koncernie ich wartość wyniesie 627 mln zł. O taką kwotę pomniejszą one zyski PGNiG wypracowane w czwartym kwartale 2014 r. Przeszacowania były efektem spadających cen ropy i gazu, nowych obciążeń podatkowych i zmian w prawie geologicznym i górniczym oraz oczekiwanego poziomu produkcji surowców.
Za cały ubiegły rok odpis sięgający 5,36 mld zł zawiązał już PKN Orlen. W głównej mierze objął wartość litewskiej rafinerii w Możejkach. Wreszcie w Grupie Lotos odpisy sięgnęły 620 mln zł i dotyczyły głównie norweskiego złoża Yme.
Na tym nie koniec. – Do czasu publikacji zaudytowanych raportów za 2014 r. w każdej firmie poszukiwawczo-wydobywczej istnieje ryzyko dodatkowych odpisów aktualizujących – mówi Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK. Jego zdaniem mogą się pojawić w efekcie spisania na straty aktywów wydobywczych oraz wykonanych odwiertów.
– Szczególnie dużo odpisów może dotyczyć poszukiwań ropy i gazu realizowanych w skałach łupkowych. Tu aktywne są zwłaszcza PGNiG i PKN Orlen – twierdzi Łukasz Janczak, analityk BESI.
Również same spółki nie wykluczają dokonania kolejnych odpisów. Grupa Lotos podaje, że spadki cen ropy mają kluczowy wpływ na odpisy dokonywane w branży. – Od lutego Lotos zauważa stabilizację notowań cen na rynku ropy. Czas pokaże, na ile trwały będzie to trend i tym samym, jaki będzie miał wpływ na inwestycje poszukiwawczo-wydobywcze – twierdzi Mateusz Cabak z biura prasowego gdańskiego koncernu.