- Trzeba zrobić wszystko, by budowa Południowego Gazowego Korytarza odbywała się bez opóźnień i zgodnie z grafikiem - powiedział w Baku Marosz Szefczowicz wiceprzewodniczący KE, podczas dzisiejszej konferencji poświęconej budowie gazociągów, które połączą Europę z azerskim złożem na Morzu Kaspijskim, z ominięciem Rosji.
Projekt Południowego Korytarza jest obecnie priorytetem dla Brukseli. Gaz ze złoża azerskiego Szach Deniz przez Gruzję, Turcję i Grecję trafi, z ominięciem Rosji, do krajów Europy Zachodniej. Inwestycja składa się z trzech gazociągów i ma kosztować ok. 40 mld dol.
Południowy Korytarz składa się z gazociągu południowo-kaukaskiego (SCP) którym przez 691 km gaz z Azerbejdżanu (złoże Szah-Deniz) dotrze do granicy Gruzji i Turcji. Jego budowa ruszyła w czerwcu 2015 r i ma zostać zakończona w 2019 r.
Drugi odcinek - gazociąg trans-anatolijski (TANAP) jest najdłuższy. Liczy 1850 km od granicy gruzińsko-tureckiej przez Turcję do granicy z Grecją. Tu budowa ruszyła w marcu 2015 r i zakończy się także w 2019 r.
I wreszcie gazociąg trans-adriatycki (TAP) to 878 km od granicy Turcja-Grecja, przez Grecję (550 km), Albanię, po dnie Adriatyku do Włoch. Tutaj inwestycja zakończy się na przełomie 2019/ 2020 r. Wtedy pierwszy gaz azerski popłynie do Europy Południowej z ominięciem Rosji. Całość może transportować od 16 mld m3 do 32 mld m3 rocznie.