W środę i czwartek (24-25 maja) dojdzie w Wiedniu do spotkania kartelu eksportów ropy OPEC z innymi sygnatariuszami porozumienia o zamrożeniu wydobycia z 30 listopada 2016 r. Wtedy podpisały go też Rosja, Kazachstan, Azerbejdżan, Meksyk. Aleksandr Nowak minister energetyki Rosji zapowiedział, że jego kraj porozumiał się z liderem OPEC Arabią Saudyjską i wspólnie zaproponują przedłużenie zamrożenia do 1 kwietnia 2018 r.
Na dziś wiadomo, że jest zgoda wszystkich krajów na przedłużenie ograniczenia wydobycia o kolejne pół roku. Potwierdził to we wtorek minister ropy Kuwejtu, podała agencja Bloomberg. Po pół roku – w listopadzie uczestnicy porozumienia mieliby zdecydować czy chcą dalej je stosować. Kuwejtczyk dodał, że Arabia Saudyjska prowadzi rozmowy z Norwegią, Turkmenistanem i Egiptem o przyłączeniu się tych państw do porozumienia.
Rynek jest przekonany o przedłużeniu zamrożenia wydobycia. Od minionego tygodnia ropa drożała. W poniedziałek po raz pierwszy od wielu miesięcy cena marki Brent przekroczyła 54 dolary za baryłkę. We wtorek ropa potaniała nieznacznie (-0,4 proc.).
OPEC niepokoi wzrost wydobycia tradycyjnej ropy w krajach spoza organizacji oraz rozpędzający się boom na ropę z łupków bitumicznych w USA.
Według amerykańskich danych (rządowa Administracja Informacji Energetycznej), wydobycie ropy w USA może do końca 2018 r zwiększyć się o 17 proc. do rekordowych 10,24 mln baryłek. Ma to być efekt spadku kosztów uzyskania ropy z pokładów łupków bitumicznych. Dwa lata temu koszt wynosił ok. 90 dol. za baryłkę, dziś - 40-45 dol.