Konsultacje publiczne zaktualizowanej strategii dla polskiego atomu potrwają do 21 sierpnia. Zakłada ona wykorzystanie jednej technologii, co – według Ministerstwa Klimatu – pozwoli na uzyskanie efektu skali (obniży to koszty inwestycji), jednego współinwestora strategicznego oraz zachowanie kontroli Skarbu Państwa nad realizacją programu. „Przewiduje się zastosowanie jedynie dużych i sprawdzonych reaktorów typu wodnego ciśnieniowego, o mocy jednostkowej powyżej 1000 MW, m.in. z uwagi na bogate doświadczenie eksploatacyjne oraz znakomitą charakterystykę bezpieczeństwa” – czytamy w dokumencie. Oznacza to rezygnację z zastosowania tzw. małych reaktorów, które dopiero wejdą do komercyjnego użytku.
Lokalizacja bez zmian
Pierwsza z planowanych elektrowni jądrowych powstanie w jednej z dwóch lokalizacji nadmorskich. Tu nie ma zmian w porównaniu z poprzednią wersją projektu, która wskazywała na Lubiatowo – Kopalino i Żarnowiec. Dokument uwzględnia też lokalizację w centrum kraju, gdzie obecnie znajdują się duże elektrownie systemowe. Chodzi o opalane węglem brunatnym elektrownie Bełchatów i Pątnów.
Koszty budowy siłowni jądrowej zostały oszacowane w projekcie polityki energetycznej państwa i mają sięgnąć 17,55 mld euro (ponad 77 mld zł) do 2040 r. Natomiast wcześniej eksperci wskazywali, że koszt inwestycji w energetykę jądrową o mocy 6–9 GW wyniesie 100–135 mld zł, rozłożonych na 20–25 lat.
Harmonogram projektu zakłada wybór technologii dla dwóch pierwszych bloków jądrowych w 2021 r. Rok później resort przewiduje, że inwestor uzyska decyzję środowiskową dla jednej z lokalizacji i podpisze umowę z dostawcą technologii. Rozpoczęcie budowy zaplanowano na 2026 r., a oddanie do eksploatacji pierwszego reaktora na rok 2033.
Three Mile Island nuclear power plant in Middletown, Pennsylvania, U.S./Bloomberg