Rząd oficjalnie na początku roku porzucił projekt wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych na bazie pomysłu PiS, a więc powołania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Ten podmiot, ze 100-proc. udziałem Skarbu Państwa, miał odpowiadać za stabilną produkcję energii z węgla i miał przejąć wspomniane aktywa – licząc dług oraz wartość aktywów – za około 17,5 mld zł.
Rząd Donalda Tuska odstąpił od tego pomysłu m.in. ze względu na brak w budżecie takiej kwoty, a także brak zgody przekazania spółkom takich środków. Zdaniem władz spółek elektroenergetycznych wydzielenie jest konieczne, ponieważ posiadanie aktywów węglowych utrudnia im zaciąganie kredytów na transformację energetyczną i inwestowanie w nisko i zeroemisyjne źródła.