Nie tylko pompy. Stoi cały rynek urządzeń grzewczych

W drugim kwartale 2023 r. spadki sprzedaży na rynku urządzeń grzewczych sięgnęły ponad 50 proc.

Publikacja: 10.08.2023 03:00

Klienci często nie wiedzą co wybrać, stąd zastój na rynku

Klienci często nie wiedzą co wybrać, stąd zastój na rynku

Foto: Shutterstock

Ze wstępnych danych, jeszcze nieoficjalnych, Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła wynika, że tylko w zakresie sprzedaży urządzeń na paliwa stałe (węgiel, pellet) odnotowano w drugim kwartale br. spadek rzędu aż 90 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r. Pod pojęciem urządzeń grzewczych rozumiemy kotły na węgiel, gaz, olej opałowy, pellet oraz pompy ciepła.

Zdaniem branży na tym tle sytuacja na rynku pomp ciepła kształtuje się całkiem nieźle. W pierwszym półroczu 2023 r., w odniesieniu do pierwszego półrocza 2022 r., sprzedaż pomp ciepła typu powietrze–woda wzrosła o kilka procent, a sprzedaż gruntowych pomp ciepła – o ponad 30 proc. Gdy natomiast porówna się dane za sam drugi kwartał (2022 r. z 2023 r.), pompy ciepła typu powietrze–woda odnotowały spadek sprzedaży o ponad 30 proc., ale sprzedaż gruntowych pomp ciepła wzrosła o blisko 20 proc. Organizacja zaznacza, że właśnie w drugim kwartale 2023 r. spadek sprzedaży na całym rynku urządzeń grzewczych to ponad 50 proc. Badania rynkowe nie dotyczą sprzedaży końcowej (czyli do klientów), lecz sprzedaży do hurtowni, dystrybutorów i instalatorów urządzeń grzewczych. Znaczna cześć tych urządzeń może trafiać do magazynów.

Czytaj więcej

Kto manipuluje cenami prądu? Państwowa spółka rusza z akcją

Klienci nie wiedzą, co wybrać, stąd zastój na rynku. – Mamy chaos informacyjny, spotęgowany sytuacją zbliżających się wyborów, oraz brak jasnych informacji, które paliwo w bliskiej i dalszej przyszłości będzie opłacalne. Mówi się o dopłatach do cen energii czy ciepła i wiele osób zastanawia się, czy będą one przedłużone – podkreśla Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła. Spada jednocześnie cena gazu, co może chwilowo sprzyjać wyborowi kotła gazowego, ale z drugiej strony regulacje unijne wskazują, że za kilka lat samodzielne urządzenia na paliwa kopalne będą stopniowo wycofywane z rynku. – W 2029 r. planowany jest zakaz sprzedaży samodzielnych kotłów gazowych – przypomina Lachman.

Pojawiają się także komentarze, że pompy ciepła i fotowoltaika to nie są rozwiązania, które pozwolą na duże oszczędności na rachunkach i szybki zwrot nakładów inwestycyjnych. – To są zawsze indywidualne przypadki. Aby dobrać idealne rozwiązanie, wszystkie elementy muszą do siebie pasować. Budynek musi być poddany termomodernizacji, instalacja fotowoltaiczna odpowiednio duża, aby mogła sprostać dużemu poborowi energii przez pompę. Wreszcie, musi być dobrana odpowiednia pompa ciepła – mówi Lachman. Wskazuje też, że w Polsce wciąż nie myśli się o takich rozwiązaniach jak układ pompy ciepła i fotowoltaiki razem z magazynem energii, a o każdej z tych technologii osobno. W Polsce często urządzenia dobiera sam instalator, a nie firma inżynierska zajmująca się projektowaniem układu cieplnego. – Tymczasem profesjonalnie dobrany system jest możliwie najlepiej dopasowany do naszych potrzeb. Dlatego też od czasu do czasu można usłyszeć o rozczarowaniu inwestorów rozwiązaniami z pompą ciepła – wskazuje prezes. Dodaje także, że obecny w Polsce system net-billingu, a więc rozliczania fotowoltaiki, nie sprzyja łączeniu własnej produkcji energii z użytkowaniem pompy ciepła.

– Net-billnig, system handlu energią elektryczną oparty o aktualną rynkową cenę energii, jest oczywiście koniecznym rozwiązaniem z punktu widzenia prawa UE, ale w Polsce jest on źle skalibrowany i powinien być zmieniony – podkreśla Paweł Lachman. Przyznaje także, że część pomp ciepła dostępnych na naszym rynku pozostawia wiele do życzenia pod względem parametrów technicznych i w rezultacie jest nieefektywna. – Jest prawdopodobne, że część tych urządzeń nie spełnia wymagań tzw. ekoprojektu i nie zostały one odpowiednio przebadane technicznie. Dziś, do wprowadzenia tych urządzeń na rynek wystarczy deklaracja danych. Wymagane są jednak wyrywkowe badania pomp ciepła i to jest zadanie polskiego rządu. Tymczasem w Polsce, w ciągu ostatnich 8 lat funkcjonowania wymogów ekoprojektu i etykietowania energetycznego, nie przeprowadzono żadnej wyrywkowej kontroli pomp ciepła – mówi. Dodaje także, że liczba instalacji pomp ciepła i fotowoltaiki będzie rosła w kolejnych latach. – Nasze analizy wskazują, że docelowo nawet 2/3 ilości energii potrzebnej w ciągu roku do ogrzania budynku i wody czy zasilania urządzeń elektrycznych może być produkowane w naszym budynku – uważa Lachman.

Energetyka Zawodowa
Orlen wypracowuje coraz mniejsze zyski
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Energetyka Zawodowa
Energa ma nowego prezesa. Kto stanął na czele gdańskiej spółki?
Energetyka Zawodowa
Fiasko gazowego projektu Enei. Cios w plany, aby pokryć braki mocy do produkcji prądu
Energetyka Zawodowa
Orlen gotów do ścigania byłych szefów koncernu. Zwołuje walne zgromadzenie akcjonariuszy
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Energetyka Zawodowa
Jest nowa wiceprezes URE
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni