Zarząd PGG porozumiał się ze związkami zawodowymi. Górnicy dostaną 6 proc. podwyżki.
– Warszawa nie zobaczy w przyszłym tygodniu strajków. Nie wygrał w tym rozdaniu nikt, bo nie siedliśmy do rozmów o sprawiedliwej transformacji energetycznej. Takiej, która bierze pod uwagę nie tylko zobowiązania klimatyczne Polski, ale również oczekiwania społeczeństwa, populacji Śląska i innych regionów węglowych, które są realnie zagrożone utratą ekonomicznego statusu w swoich zawodach. 120 tys. miejsc pracy w górnictwie jest zagrożone, a nadal odwlekamy moment rozpoczęcia rozmów. Tymczasowo, w małej bitwie wygrali górnicy i związki zawodowe. Jest to odwleczenie dużej batalii – mówił Hetmański.
Przypomniał, że w 2018 r. elektrownie i elektrociepłownie spaliły 34 mln ton węgla, a w 2019 r. 31 mln ton. To największy spadek na przestrzeni ostatnich lat.
– Odnawialne źródła energii wypierają elektrownie węglowe. Udział węgla w miksie regularnie spada. Z 80 proc. w 2018 r. do 75 proc. w 2019 r. Duży udział miała wpływ również ciepła zima, która zmniejszyła popyt na węgiel. Na samo ogrzewanie zużywane jest 24 mln ton węgla – tłumaczył gość.