Enea: Misja ważniejsza od zysków

Enea jako kolejna spółka kontrolowana przez Skarb może wpisać bezpieczeństwo energetyczne do statutu. Chyba że zablokują to fundusze.

Publikacja: 04.12.2017 21:00

Enea: Misja ważniejsza od zysków

Foto: materiały prasowe

Propozycje wprowadzenia do statutu Enei zapisów pozwalających jej na inwestowanie w „zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego” zostaną poddane pod głosowanie na zgromadzeniu akcjonariuszy 28 grudnia.

Epidemia zmian

Projekt dający formalną podkładkę do misyjnych projektów, które niekoniecznie mogą zwiększyć zyski, wygląda na inicjatywę kontrolowanej przez Skarb Państwa spółki, choć ta go nie skomentowała. Jak jednak wynika z uzasadnienia, modyfikacja statutu wynika z wytycznych zawartych m.in. w rozporządzeniu rządu ze stycznia. Wskazano tam Eneę jako firmę o istotnym znaczeniu dla gospodarki Polski.

Podobnych modyfikacji dokonały już Energa i PGE. Od ponad dekady takie zapisy są już w PGNiG. W październiku gazowy monopolista doprecyzował brzmienie statutu, wprowadzając jedno słowo.

– Odebraliśmy to jako uprawdopodobnienie realizacji nierentownych przedsięwzięć – wskazuje jeden z mniejszościowych akcjonariuszy w energetycznych spółkach. – Dotychczas fundusze dość solidarnie głosowały przeciwko próbom wprowadzenia takich zapisów. Bo są one jednoznacznie niekorzystne z punktu widzenia akcjonariuszy mniejszościowych – zaznacza nasz rozmówca.

To kolejna taka próba sił w Enei. Do pierwszej doszło w czerwcu. Modyfikację statutu udało się zablokować także w Tauronie. Jak jednak wynika z naszych informacji, w katowickim koncernie także będą kolejne podejścia. Tam na razie nie ustalono daty walnego zgromadzenia.

Tauron jest przy tym w bardziej komfortowej sytuacji niż Enea. Bo tam udział Skarbu Państwa (bezpośredni i pośredni) jest niższy. Głosowanie w Enei nie jest jednak z góry dla funduszy przegrane. Jak szacuje przedstawiciel jednego z nich, wystarczy sprzeciw czterech OFE o największym zaangażowaniu w poznańskim koncernie, by zebrać blokującą mniejszość (do zmian potrzeba 75 proc. głosów akcjonariuszy obecnych na WZA).

Drobni akcjonariusze, z udziałem 3–4-proc., powinni się pojawić na walnym. Podobnie zapewne postąpi także część instytucji z symbolicznym pakietem. Jednak niektórzy akcjonariusze instytucjonalni w Enei już dziś deklarują absencję. Prawdopodobnie dlatego, że ze względu na sceptyczne nastawienie do branży zmniejszyli zaangażowanie w spółki sektora. – Dla nas to już nieistotny temat – wyjaśnia jeden z naszych rozmówców. Nie jest jedyny.

– Rynek już się pogodził z tym, że kontrolowane przez państwo koncerny energetyczne mają realizować projekty niekoniecznie rentowne – tłumaczy inny przedstawiciel udziałowca Enei.

Zauważa przy tym, że wspomniane modyfikacje są wtórne wobec już podjętych na przestrzeni ostatnich dwóch lat decyzji o inwestycjach w przedsięwzięcia niekoniecznie racjonalne i mające uzasadnienie ekonomiczne. Chodzi tu głównie o o zaangażowanie się w Polską Grupę Górniczą.

– Prawdopodobnie też szykują grunt pod kolejne decyzje, takie jak budowa elektrowni Ostrołęka czy siłowni atomowej – zauważa przedstawiciel jednego z funduszy.

– Zmiana statutu to już spodziewane i mniejsze zło niż zapowiadane kiedyś przesuwanie kapitałów, które natychmiast uderzało w mniejszościowych inwestorów – mówi kolejny rozmówca.

Głosowanie nogami

Biernością niektórych funduszy jest zdziwiony Andrzej S. Nartowski, emerytowany prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów. – Nasi inwestorzy finansowi powinni się obudzić. Spółka nie może być statutowo zwolniona z kierowania się rachunkiem ekonomicznym – grzmi ekspert od lat zajmujący się ładem korporacyjnym.

W jego ocenie seria zmian w statutach spółek jest wstępem do decyzji o kolejnych wątpliwych inwestycjach. – Gdyby to się działo za granicą, skutek byłby łatwy do przewidzenia. Nastąpiłby odpływ inwestorów instytucjonalnych. Nikt nie chciałby mieć w portfelu akcji spółki wydającej pieniądze według wskazań ministra. Nasze fundusze, jak widać, są w stanie znieść więcej – zauważa Nartowski.

O tym, czy fundusze też zagłosowały nogami, przekonamy się za miesiąc, kiedy instytucje podsumują tegoroczne transakcje akcjami. W poniedziałek kurs Enei najpierw spadał o 1,65 proc., by potem odbić o 1,3 proc. w górę.

Propozycje wprowadzenia do statutu Enei zapisów pozwalających jej na inwestowanie w „zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego” zostaną poddane pod głosowanie na zgromadzeniu akcjonariuszy 28 grudnia.

Epidemia zmian

Pozostało 95% artykułu
Elektroenergetyka
Firmy szukają opłacalności magazynów energii. "Finansowanie jest wielką niewiadomą"
Elektroenergetyka
Milionowe straty po powodzi. Tauron podaje kwoty
Elektroenergetyka
Pilna potrzeba wydłużenia rynku mocy
Elektroenergetyka
Nowe inwestycje PSE mają poprawić możliwości przyłączy nowych źródeł energii
Elektroenergetyka
Niemcy o tym marzą, Brytyjczycy to robią: ostatnia elektrownia węglowa do zamknięcia